Polskie ligi nadal bez transmisji internetowych. Karty rozdaje Polsat

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Rok temu wraz ze startem sezonu ligowego w Polsce miały ruszyć transmisje internetowe z PlusLigi i Orlen Ligi. Do tej pory nie udało się jednak do tego doprowadzić, co nie znaczy, że Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej zapomniała o sprawie.

28 listopada w Warszawie odbyło się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej. Powołano na nim Radę Nadzorczą, która będzie pracować przez najbliższe trzy lata. Po raz kolejny znalazł się w niej prezes Impela Wrocław, Jacek Grabowski.

- Bardzo się z tego cieszę, że znów zyskałem zaufanie, zarówno przedstawicieli pionu żeńskiego, jak i męskiego, bo obie ligi są w PLPS-ie jako jedna spółka - mówi sam zainteresowany. - Przychodzi nam podejmować decyzje czasami niepopularne, bardzo trudne i nie dla wszystkich wygodne. Tym bardziej cieszę się, że po tak trudnych decyzjach odnośnie powiększenia lig ponownie dostałem mandat na kolejną kadencję - przyznaje.

Jakie cele stawia sobie nowo powołana Rada Nadzorcza? - Należy robić wszystko, aby ligi były atrakcyjne. Mam tu na myśli wszelkie działania marketingowe, które należałoby wprowadzać. Część takich rzeczy się dzieje, a część jest w planie. Ona musi zostać zrealizowana po to, abyśmy wygrywali z konkurencją, czyli innymi ligami w kraju. Zdrowa konkurencja też jest wskazana. Jest ona potrzebna po to, aby pójść do przodu. Jako siatkówka musimy to robić i cały czas podnosić jakość tego produktu - uważa Jacek Grabowski.

Jedną ze spraw, na którą najbardziej oczekują kibice, są transmisje siatkarskich meczów w internecie. 4 grudnia 2014 roku Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej (PLPS) podpisała ostatnią umowę z Telewizją Polsat na transmitowanie spotkań PlusLigi, Orlen Ligi, Pucharu oraz Superpucharu Polski kobiet i mężczyzn w sezonach 2015/2016 - 2019/2020. Zgodnie z kontraktem, prawa do meczów nietransmitowanych przez stację na jej antenach zostały "uwolnione" do pokazywania w internecie.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra

W lipcu 2015 roku PLPS zapewniała, że sprawa transmisji spotkań nietelewizyjnych w internecie wyjaśni się na kilka tygodni przed startem PlusLigi i Orlen Ligi. - Prawdopodobnie będziemy to robić my jako PLPS, ale będziemy jeszcze o tym rozmawiali z klubami. Wszystko rozstrzygnie się do końca sierpnia lub połowy września. Na pewno mecze będą pokazywane na naszej stronie internetowej lub przez polsatowską platformę Ipla - obiecywał Jacek Kasprzyk, ówczesny prezes PLPS.

Obietnicy nie dotrzymał. Transmisji nie było w sezonie 2015/2016. Kasprzyk przyznawał wtedy, że kolejny ruch w tej sprawie należał do Polsatu, który miał uruchomić specjalne pasmo w platformie Ipla. Do czasu aż to zrobi, telewizja miała rekompensować brak transmisji internetowych dodatkowymi pojedynkami na swoich antenach. Sprawa stanęła w miejscu.

Na jakim etapie jest ona aktualnie? Pytamy Jacka Grabowskiego. - Jest to temat poruszany od jakiegoś czasu. Faktycznie o tym się mówi. Jest na to kierunkowa zgoda naszego partnera, czyli Polsatu. Telewizja ma wyłączność na wszystkie transmisje, w związku z czym ona również jest stroną w tej sprawie. Z tego co wiem, jest taka myśl, aby to uwolnić i wprowadzić transmisje internetowe. Sądzę, że do tego dojdziemy w krótkim czasie, aby kibicom dać możliwość oglądania swoich zespołów w internecie - oznajmia członek Rady Nadzorczej PLPS.

Kiedy należy spodziewać się rozwoju sytuacji? - W tym sezonie może być to trudne. Wszystko zależy od tego, na ile kluby będą w stanie podołać temu wyzwaniu. To nie jest też takie proste, że można to zrobić z dnia na dzień. Kluby mogą nie być gotowe na to, aby przeskoczyć tą barierę - kończy Jacek Grabowski.

Jego wątpliwości mogą dotyczyć spraw technologicznych. Trudno jednak przypuszczać, by był to dla klubów problem nie do przeskoczenia. W dobie XXI wieku zadbanie o sprawne łącza internetowe i kilka kamer nie powinno przerastać ich możliwości. Na to nie trzeba wielkich pieniędzy.

W sprawie transmisji internetowych meczów nietelewizyjnych dużo do powiedzenia ma Polsat. To on rozdaje karty. - W tej sprawie toczą się rozmowy na temat tego, jak to ma wyglądać - informuje Kamil Składowski, rzecznik PLPS. - Wszystko zależy od Telewizji Polsat. Jest bardzo blisko do ustalenia warunków, ale jest to również kwestia biznesowa. Są szanse, że uda się to zrobić jeszcze w tym sezonie. Być może więcej będzie wiadomo w styczniu. Na pewno jesteśmy bliżej tego, niż byliśmy kiedyś. Jeśli uda się to wprowadzić, będzie to dotyczyło PlusLigi i Orlen Ligi - mówi.

W mniej zamożnych ligach transmisje internetowe już funkcjonują. W Polsce był pomysł, aby korzystać z kamer umieszczonych na laptopach statystyków, którzy siedzą za boiskiem. Takie rozwiązanie nie generuje właściwie żadnych kosztów. Wtedy jednak jakość transmisji pozostawiałaby wiele do życzenia. PLPS i Polsat nie chcą, aby mecze były pokazywane w taki sposób. Ma to być zrobione w pełni profesjonalnie.

Źródło artykułu: