LM: zaskakująca inauguracja w grupie z Asseco Resovią. Lider Serie A rozbity w Berlinie

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Berlin Recycling Volleys
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Berlin Recycling Volleys

W meczu inaugurującym rywalizację w grupie B Ligi Mistrzów, zdobywca Pucharu CEV z ubiegłego sezonu - Berlin Recycling Volley, niespodziewanie pokonał lidera Serie A Cucine Lube Civitanova 3:1.

Na inaugurację rozgrywek Ligi Mistrzów w sezonie 2016/2017, przeciwnikiem Berlin Recycling Volleys byli brązowi medaliści ostatniej edycji. Dyspozycja włoskiego zespołu we wtorkowy wieczór była jednak sporą niewiadomą. W niedzielę stoczyli oni bowiem morderczy pojedynek ligowy z Modeną. Siatkarzom Gianlorenzo Blenginiego mogło więc zabraknąć sił po niespełna 48 godzinach odpoczynku.

Goście rozpoczęli mecz bardzo dobrze. Micah Christenson rozgrywał akcje kombinacyjnie, skuteczny był też włoski blok. To pozwoliło zespołowi Lube szybko wypracować przewagę (7:2). Trener gospodarzy, zaniepokojony słabym początkiem nie czekał na dalszy rozwój zdarzeń i poprosił o czas. Decyzja okazała się trafiona, bowiem po powrocie na plac gry jego podopieczni zdecydowanie poprawili grę w obronie, co pozwoliło na wyprowadzanie zabójczych kontrataków i znaczne zmniejszenie strat (8:10). Chwilę później jednak ekipa z Półwyspu Apenińskiego ponownie odskoczyła, wykorzystując dobrą dyspozycję na skrzydle Osmany Juantoreny (16:11). Niemiecka ekipa próbowała rzucić się do odrabiania strat z pomocą duetu Robert Kromm - Wouter Ter Maat ale bez efektu. Brązowi medaliści ostatniej edycji Ligi Mistrzów grali bowiem koncertowo. W końcówce trener Gianlorenzo Blengini dokonał kilku zmian, przez co przewaga jego zespołu nieco zmalała. Wygrana pozostała jednak niezagrożona.

Druga odsłona była zdecydowanie gorsza w wykonaniu gości, którzy kompletnie nie potrafili sobie poradzić z agresywną zagrywką rywali. W efekcie podopieczni trenera Roberto Serniottiego odskoczyli w pewnym momencie na dziewięć punktów (16:7). Spora strata do przeciwnika nie nakłoniła Włochów do zmiany serwisu. Floaty kierowane na stronę berlińczyków stanowiły natomiast wodę na młyn dla tej ekipy. Sebastian Kuhner, mając do dyspozycji precyzyjnie dograną piłkę, konsekwentnie korzystał z usług niezawodnego Woutera Ter Maata, który momentami bawił się z blokiem przeciwnika. Takiego egzekutora brakowało z kolei po przeciwnej stronie siatki. Bezradnością razili zarówno Cwetan Sokołow jak i Osmany Juantorena. W tej sytuacji przyjezdnym trudno było marzyć o nawiązaniu walki.

Gra miejscowych wydawała się być prosta do rozszyfrowania, większość piłek trafia bowiem do Roberta Kromma albo Woutera Ter Maata. Goście nie potrafili jednak skutecznie powstrzymać niemieckich skrzydłowych. Bardzo skuteczni w grze blokiem byli natomiast gracze Roberto Serniottiego. Micach Christenson starał się rozrzucać piłki szeroko na skrzydła, jednak bez efektu. Niesieni dopingiem publiczności zawodnicy Berlin Recycling Volley grali z kolei jak natchnieni, podbijając niesamowicie trudne piłki (12:9). Gianlorenzo Blengini korzystał z przerw, Osmany Juantorena motywował kolegów wykorzystując krótkie przerwy w grze, ale również i tym razem nie przyniosło to efektów. Znakomicie dysponowanych gospodarzy nie dało się bowiem powstrzymać.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa

Walczący o pozostanie w grze lider Serie A w czwartym secie powrócił do gry, jaką prezentował na początku meczu. Micach Christenson odważnie rozrzucał piłki, kompletnie gubiąc blok rywali (12:9). Z biegiem czasu, mimo korzystnego wyniku, w obozie gości pojawiało się jednak coraz więcej nerwowości. Po jednej z akcji zarówno Osmany Juantorena jak i Gianlorenzo Blengini długo dyskutowali z arbitrami, za co ostatecznie szkoleniowiec został ukarany żółtą kartką. To nie wpłynęło jednak na dyspozycję jego podopiecznych, którzy w dalszym ciągu posiadali inicjatywę. W tej sytuacji tie-break wydawał się być nieunikniony. Miejscowych w końcówce poderwały jednak do walki skuteczne ataki ze środka Aleksandara Okolicia (22:22). Dzieła dokończył natomiast Sebastian Kuhner. Niemiec, który swoją zagrywką sprawiał olbrzymie problemy przeciwnikom, zakończył mecz asem serwisowym.

Berlin Recycling Volleys - Cucine Lube Civitanova 3:1 (21:25, 25:16, 25:18, 28:26)

BRV: Kuhner, Ter Maat, Marshall, Kromm, Okolić, Vigrass, Perry (libero) oraz Schott

Lube: Sokołow, Christenson, Cester, Kaliberda, Juantorena, Stanković, Grebennikov (libero) oraz Candellaro, Cebulj, Corvetta

Tabela grupy B:

MiejsceZespółPunktyZ-PSety
1 Berlin Recycling Volley 3 1-0 3:1
Dukla Liberec
Asseco Resovia
4 Cucine Lube 0 0-1 1:3
Komentarze (6)
Wiesia K.
7.12.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Świetny mecz - aż było miło oglądać - w odróżnieniu od tego w Rumunii ,niestety... 
avatar
guer
6.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No może i będzie miała, ale jednsk Włosi czy Niemcy to nie......Rumunii! :) 
Conte98
6.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No to Resovia będzie miała problemy