AZS - PGE Skra: kolejny ligowy potentat w Częstochowie

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

AZS Częstochowa po porażce 2:3 w Szczecinie z tamtejszym Espadonem wraca na swój parkiet. W sobotni wieczór rozegra spotkanie w ramach 13. kolejki PlusLigi. Rywal z najwyższej półki - PGE Skra Bełchatów.

Nie tak wyobrażali sobie mecz w Szczecinie gracze Akademików z Częstochowy. AZS w 12. rundzie PlusLigi udał się na spotkanie z beniaminkiem, który zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Na biało-zielonych Espadon przełamał jednak swą niemoc i odniósł zwycięstwo. Co prawda za 2 punkty, ale to mocno podbudowało morale siatkarzy ze Szczecina. Z kolei pogorszyły się nastroje w AZS-ie, bowiem drużyna ta nie cieszyła się z ligowej wygranej od 5 listopada (wówczas Akademicy pokonali BBTS Bielsko-Biała 3:2).

O zwycięstwo częstochowianom będzie piekielnie trudno w sobotę, kiedy to w swojej hali przy ulicy Żużlowej gościć będą PGE Skrę Bełchatów. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu w bieżących rozgrywkach starają się dotrzymać kroku broniącej tytułu ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle i jak na razie zajmują drugie miejsce w tabeli. W sobotę gracze Philippe'a Blaina będą zdecydowanymi faworytami, nawet jeśli francuski szkoleniowiec zdecyduje się desygnować na parkiet drugi garnitur.

PGE Skra Bełchatów to kolejny po Asseco Resovii Rzeszów ligowy potentat, który odwiedzi Halę Sportową Częstochowa. Wizyta bełchatowian zawsze tłumnie przyciąga kibiców na trybuny, którzy są spragnieni oglądania gwiazd siatkówki. Jeszcze jakiś czas temu mieli ich na co dzień, ale od kilku sezonów AZS Częstochowa nie liczy się w grze o najwyższe cele. Karol Kłos, Bartosz Kurek, były zawodnik Akademików Srećko Lisinac, czy Artur Szalpuk na pewno będą oblegani przez fanów, nawet jeśli na boisku spędzą mniej minut, czy nie zagrają w ogóle. Specjalnie nie zostali wymienieni Mariusz Wlazły i Michał Winiarski, ponieważ od dwóch sezonów Skra dawała im odpocząć w meczach w Częstochowie i brakowało ich nawet na ławce rezerwowych.

Gdzie szukać szans AZS-u? Właśnie w tym, że rywale mogą ich zlekceważyć. Boleśnie mogli się o tym przekonać rzeszowianie, którzy w "Andrzejki" musieli się sporo napocić, aby wygrać inauguracyjną partię (25:23). Później Resovia zdała sobie sprawę, że może sobie narobić sporo kłopotów grając na "półgwizdka". Ostatecznie zgodnie z przewidywaniami Pasy zwyciężyły w Częstochowie 3:0. Podobny rezultat spodziewany jest w sobotę.

Bełchatowianie do Częstochowy przyjadą po wygranej w czterech setach nad Indykpol AZS-em Olsztyn. Na rozkładzie mają też ONICO AZS Politechnikę Warszawską (5. kolejka PlusLigi), więc do kompletu przed rewanżami pozostało im odniesienie zwycięstwa z Akademikami z Częstochowy. Czy ta sztuka się im powiedzie, przekonamy się w sobotni wieczór. Początek rywalizacji zaplanowano na godzinę 20:00.

AZS Częstochowa - PGE Skra Bełchatów / sobota, 10.12.2016 r., godz. 20:00.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra

Źródło artykułu: