[tag=38603]
Georgi Bratojew[/tag], Milan Simojlović a teraz Ivan Borovnjak. W ekipie beniaminka tegorocznych rozgrywek PlusLigi ciągle dochodzi do pożegnań. Pierwszy z wymienionych odszedł z Espadonu Szczecin, gdyż klub nie był zadowolony ze sposobu jego działania. Los Bułgara podzielił również trener Simojlović, u którego momentem przesądzającym o jego zwolnieniu była porażka z BBTS-em Bielsko-Biała w 13. serii spotkań.
Dla odmiany, ostatni z wymienionej trójki zdecydował się sam odejść z klubu. Swoją decyzję uargumentował chęcią odgrywania ważniejszej roli w zespole i regularną grą w wyjściowej szóstce, której nie miał ze względu na przegraną sportową rywalizację z pozostałymi przyjmującymi Espadonu, Michałem Ruciakiem oraz Marcinem Wiką.
W barwach szczecińskiego kolektywu wystąpił 11 razy, co zaowocowało zdobyczą 48 punktów.
Przypomnijmy, że Espadon Szczecin od samego początku rozgrywek okupuje dół ligowej tabeli. Drużyna boryka się z wieloma problemami, nie tylko personalnymi. W ostatnim meczu, już pod wodzą Michała Mieszko Gogola, który przejął ekipę po serbskim trenerze, zespół efektownie odrodził się i niespodziewanie ograł Effector Kielce 3:0.
ZOBACZ WIDEO Karol Kłos wspiera "Szlachetną Paczkę" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}