Espadonem Szczecin pokierował po raz pierwszy 31-letni Michał Gogol, który w niedzielę zastąpił na stanowisku trenera Milana Simojlovicia. Serb oglądał mecz z Effectorem Kielce spokojnie, z trybun i nie odpowiadał już za wyniki zespołu. Młody następca Simojlovicia mógł z zadowoleniem obserwować jak jego podopieczni zatrzymują rywali blokiem. Na ten element zwracał uwagę od początku sezonu i dzięki niemu Espadon wyszedł na prowadzenie 6:3. Po chwili Marcin Wika skontrował kielczan i gospodarze mieli czego pilnować.
Effector był o włos od wyprzedzenia szczecinian dzięki zagrywkom Jakuba Wachnika. Zrobiło się 14:14, ale rywale nie zostali złamani. Gogol wiedział, w którym momencie zażądać przerw i to jego drużyna zwyciężyła 25:23. W 14. kolejce Espadon rozpoczął mecz u siebie od wygranego seta i to pierwszy taki przypadek w PlusLidze.
Gospodarze chcieli więcej, zapowiadali przecież walkę o komplet punktów. Effector potrzebował podbudowy mentalnej po czterech porażkach z rzędu i zaczął walczyć o swoje. Gra w drugim secie toczyła się punkt za punkt. Kielczanie zdobyli pierwszą, poważną zaliczkę 14:11 dzięki skutecznym blokom oraz atakom Leo Andricia. Taką przewagę dowieźli prawie do końca partii, ale nie potrafili postawić "kropki nad i".
Espadon doprowadził do walki na przewagi, choć przegrywał 20:24. Kapitalnie serwował Michał Sladecek i szczecinianie obronili wówczas cztery z siedmiu piłek setowych. Bardzo pobudzeni, wręcz uskrzydleni, zwyciężyli 31:29, a przy dwóch punktach pomogła im weryfikacja wideo. Emocje w tym fragmencie widowiska sięgnęły zenitu.
Po stronie niebiesko-białych pojawiło się trochę swobody, odrobina finezji. Niepowtarzalna szansa na wygranie 3:0 została wykorzystana. Wiktoria może nie pozwolić beniaminkowi uciec z dna tabeli, ale tak emocjonująca i szczęśliwa potyczka to nowe otwarcie pod wodzą Gogola. Teraz pasmo meczów bez zwycięstwa bije Effectorowi. Na liczniku ma pięć.
PlusLiga, 14. kolejka:
Espadon Szczecin - Effector Kielce 3:0 (25:23, 31:29, 25:21)
Espadon: Sladecek, Ruciak (7), Wika (13), Cedzyński (7), Gałązka (8), Kluth (21), Mihułka (libero) oraz Borovnjak.
Effector: Komenda (2), Pawliński (13), Wachnik (5), Wohlfahrstatter (7), Maćkowiak (3), Andrić (19), Sobczak (1, libero) oraz Antosik, Bućko (2), Biniek (libero).
MVP: Bartłomiej Kluth (Espadon).
[event_poll=71159]
ZOBACZ WIDEO "Weteran - Marcin Gortat" (reportaż) (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Mam nadzieję, że na wejściu się nie skończy i uda mu się poukładać trochę to, czego brakowało w zespole.
Spędził dużo czasu analizując błędy innych :) więc do Czytaj całość