Tauron MKS przegrał w Baku głową. Potrzebna pomoc fachowca

Prezes dąbrowskiego klubu Robert Koćma przyznał, że jest zaniepokojony brakiem koncentracji w szeregach swoich siatkarek. By ją odbudować, konieczna może się okazać praca współpracującego z Tauronem MKS trenera mentalnego.

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza nie najlepiej zaczął swoje zmagania w Lidze Mistrzyń, przegrywając na wyjeździe z Azerrailem Baku 1:3. Z przebiegu spotkania wyraźnie było widać, że polskie zespół w niczym nie ustępował rywalowi i miał szanse na to, by wywieźć ze stolicy Azerbejdżanu punkty. Wszystkiemu winne były przestoje, jakie przydarzyły się dąbrowiankom w kluczowych fragmentach meczu. - Może nie nazwałbym tego rozczarowaniem, ale z pewnością jest niedosyt. Mieliśmy swoje szanse, które trzeba było wykorzystać, ale jeśli traciliśmy w jednym ustawieniu sześć-siedem punktów i pozwalaliśmy na to, by przeciwnik nas zdominował i wyprzedził, to trudno myśleć o korzystnym wyniku - ocenił prezes klubu z Dąbrowy Górniczej Robert Koćma.

Jaki wpływ na postawę drużyny Juana Manuela Serramalery mogło mieć zmęczenie intensywnym sezonem? Już w ostatnich trzech ligowych meczach widać było, że Tauron MKS nie prezentuje takiej gry jak w udanym listopadzie, a do tego doszła wielogodzinna podróż do Baku przez Moskwę. - Z pewnością takie kwestie też mogły mieć swój wpływ, wiem od zespołu, że musiał spać w Moskwie w oczekiwaniu na lot do Baku. Ale jestem przekonany, że drużyna jest przygotowana fizycznie do sezonu i to nie jest żadne wytłumaczenie. Czy zabrakło chłodnej głowy, która była naszym atutem? Coś w tym jest i zarząd będzie musiał na ten temat porozmawiać z dziewczynami, żeby to się nie powtarzało - stwierdził Koćma.

W tym sezonie z dąbrowskim zespołem współpracuje trener mentalny Ewa Stellmach, od lat zajmującej się przygotowaniem mentalnym sportowców i trenerów z różnych dyscyplin. Wygląda na to, że przy obecnej postawie siatkarek z Dębowego Miasta będzie miała ona sporo pracy. - Współpraca z trenerem mentalnym byłą inicjatywą zarządu pozytywnie przyjętą przez sztab trenerski. Już w poprzedni latach mieliśmy zamiar zatrudnić taką osobę, bo uznaliśmy, że nad tym trzeba pracować, ale z różnych powodów to się nie udawało. Na razie to jest luźna współpraca, jeżeli przyniesie efekty w tym sezonie, to pomyślimy o jej kontynuowaniu - powiedział włodarz MKS-u.

Do końca roku Zagłębiankom pozostały dwa spotkania do rozegrania: na własnym terenie z Pałacem Bydgoszcz i wyjazdowa rywalizacja z Legionovią Legionowo. - Nie zakładam innego scenariusza niż sześć punktów do końca roku. Chciałem, żeby było dziewięć, ale to się jednak nie uda, dlatego najważniejsze jest pomyślne dogranie tego roku do końca - uznał prezes klubu z Dębowego Miasta, który przyznał, że obecna szósta lokata drużyny w Orlen Lidze nie zadowala go i chce, by zespół walczył o czołową "czwórkę" tabeli.

ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: Potrzebujemy "resetu" przed starciem z Ajaksem (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)