Znamy finalistów Pucharu Rosji. W sobotę wielki finał

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

W finale Pucharu Rosji zagrają Zenit Kazań i Lokomotiw Nowosybirsk. Będzie to spotkanie z podtekstem, bowiem po meczu w fazie grupowej między tymi zespołami Władimir Alekno ostro skrytykował Plamena Konstantinowa za wystawienie rezerwowych graczy.

Piątkowe spotkania półfinałowe Pucharu Rosji przyniosły sporo emocji i stały na dobrym poziomie, chociaż same cyfry wskazywałby na jednostronne widowiska. Jednak statystyki w żadnym razie nie oddają tego, co niezbyt licznie zgromadzeni widzowie mogli oglądać w surguckiej Premier Arena.

Jako pierwsi do walki o prawo gry w wielkim finale stanęli Lokomotiw Nowosybirsk i Biełogorie Biełgorod. Faworytem był zespół Plamena Konstantinowa, który w Superlidze przegrał jedynie 2 z 12 rozegranych spotkań, natomiast Biełogorie jest dopiero piąte. Poza tym w zespole z Syberii obok takich zawodników, jak Nikołaj Pawłow, Siergiej Sawin, czy Lukas Divis grają amerykańscy bracia Kawika Shoji i Erik Shoji. Zwłaszcza ten drugi błyszczy w rozgrywkach i jest kluczowym siatkarzem Lokomotiwu.

Z kolei Biełogorie po raz pierwszy od wielu lat gra bez zagranicznych gwiazd, a dodatkowo boryka się z problemami zdrowotnymi. Od początku sezonu na przemian leczą się Taras Chtiej i Siergiej Tietiuchin. Ten ostatni był wpisany co prawda do składu zespołu na Puchar Rosji, ale na boisku się nie pojawiał.

Spotkanie było bardzo zacięte, losy każdej partii rozstrzygały się dopiero w końcówkach. Dobre siatkarskie widowisko popsuły nieco błędy na zagrywce. Gracze Lokomotiwu popełnili ich aż 24. Nie zmienia to faktu, że świetne zawody rozegrali Sergiej Sawin i Nikołaj Pawłow, natomiast po stronie Biełgorodu najlepszy był tradycyjnie Dmitrij Muserski. Wspomagał go Maksym Żigałow, ale to nie wystarczyło na pokonanie Lokomotiwu, który zapowiadał przed turniejem, że przyjechał po puchar i liczy się tylko ostateczne zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy

To może nie być łatwe, bo w finale czeka Zenit Kazań. W meczu półfinałowym mistrzowie Rosji pokonali w trzech setach Dynamo Moskwa, ale drugi set dostarczył emocji, jakich w spotkaniu z Zenitem dawno nie widziano. Dynamo miało nawet piłkę setową, ale udany atak Matthew Andersona sprawił, że wicemistrzowie Rosji nie wykorzystali szansy. W trakcie meczu kilka razy iskrzyło pod siatką, a zawodnicy nie szczędzili sobie wymownych gestów i demonstracyjnie okazywali radość po wygranej akcji.

W meczu nie brakowało spornych sytuacji, które sędziowie najczęściej rozstrzygali na korzyść Zenitu. Po spotkaniu gracze z Moskwy mieli o to sporo pretensji. - Sędziowie pomogli trochę naszym rywalom - mówił Igor Filipow, środkowy Dynama. - W drugim secie Denis Birjukow wykonał w końcówce doskonałą kiwkę, ale arbiter pokazał dotknięci siatki, którego w rzeczywistości nie było. Walczyliśmy, ale...

Tym razem najwięcej piłek w ataku po stronie Zenitu otrzymywał Anderson - 34, z kolei Maksym Michajłow i Wilfredo Leon odpowiednio 22 i 20. W drugim secie był moment, kiedy zespół trenera Alekno pozwolił sobie na chwilę dekoncentracji, co mogło kosztować ich seta. - Wkradła się w nasze szeregi pewna nerwowość, gramy bez żadnego prawa do błędu, co wpływa na naszą grę - komentował po meczu Alekno.

Nerwowo może być także w sobotnim finale. Już przed spotkaniem atmosfera jest napięta. Do krytyki pod swoim adresem odniósł się Plamen Konstantinow, któremu Alekno zarzucił celowe odpuszczenie meczu grupowego i stwierdził, że "Wszechmogącemu na pewno się to nie spodobało". - Widocznie trener Zenitu jest w bezpośredniej relacji z Bogiem - próbował obrócić w żart całą sytuację Konstantinow. - Ja od dwóch dni czekam, ale mnie nic nie powiedział.

Zenit Kazań - Dynamo Moskwa 3:0 (25:18, 30:28, 25:23)

Zenit: Anderson (18), Butko (2), Wolwicz (2), Leon (18), Michajłow (15), Gucaljuk (3), Wierbow (libero), Zemczenok, Siwożelez

Dynamo: Bakun (19), Ostapienko (1), Grankin (2), Bierieżko (8), Markin (3), Szczerbinin (5), Jermakow (libero), Birjukow (7), Filipow (3)

Lokomotiw Nowosybirsk - Biełogorie Biełgorod 3:1 (32:30, 25:23, 23:25, 25:19)

Lokomotiw: Pawłow (25), Sawin (27), Kurkajew (10), Samojlenko (6), Divis (9), Kawika Shoiji (2), Eric Shoji (libero)

Biełogorie: Muserski (17), Żigałow (17), Chtiej (5), Jereszczenko (12), Smoljar (1), Bagriej, Martyniuk (libero)

Zapraszamy na transmisję meczu APP Krispol Września - MKS Ślepsk Suwałki na WP SportoweFakty. Początek transmisji w sobotę (17 grudnia) o godzinie 17.45.

Źródło artykułu: