Zawodnicy Skry rozpoczynają rundę rewanżową w mieszanych nastrojach. Na krajowych boiskach w ostatnim meczu wygrali 3:0 z Effectorem Kielce. Są wiceliderami PlusLigi, a do prowadzącej ZAKSY Kędzierzyn-Koźle brakuje im zaledwie dwóch punktów.
- Wszyscy na pewno zastanawiali się jak to będzie wyglądać w nowym sezonie. Wygląda chyba dobrze. Mamy ciekawy, młody i waleczny zespół. Mam nadzieję, że dobrze wejdziemy w nowy rok - mówił Karol Kłos.
Z drugiej strony podopieczni Philippe Blaina przegrali ostatnie spotkanie przed świętami przeciwko Azimut Modena 1:3 w Lidze Mistrzów. - Na pewno wyciągniemy wnioski z meczu z Modeną i będziemy się wystrzegać tych błędów, które popełniliśmy. Sport jest na tyle piękny, że można się poprawiać. Przed nami dużo pracy - twierdził po tym spotkaniu Mariusz Wlazły.
Można więc się domyślać, że w ostatnim meczu roku bełchatowianie będą chcieli poprawić swoje humory. Jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w Polsce ma wszystkie argumenty, by pokonać następnych rywali. W pierwszym spotkaniu obu drużyn Skra wygrała 3:0, a jej najskuteczniejszym zawodnikiem był Wlazły. Zawodnicy z Będzina będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, by zatrzymać asa grającego na prawym skrzydle.
By przeciwstawić się takiej sile jak Skra zespół z Zagłębia będzie potrzebował też swojego lidera. Rafael Rodrigues Araujo ostatnio zawiódł w przegranym 3:0 spotkaniu z Cerrad Czarnymi Radom. Od tego meczu minęło jednak trochę czasu, więc Brazylijczyk miał czas by poprawić swoją dyspozycję. Będzinianie będą musieli zagrać znacznie lepiej niż na początku sezonu w Bełchatowie. Wtedy zawiodło ich słabe przyjęcie i niska skuteczność w ofensywie. O tym czy w rundzie rewanżowej uda im się uniknąć dużej ilości błędów przekonamy się niedługo.
MKS Będzin - PGE Skra Bełchatów 30.12.2016 r./ godz.19.
ZOBACZ WIDEO Przygoński gotowy na Dakar. "Trenuję od ośmiu miesięcy" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}