Roksana Brzóska była dumna z zespołu mimo porażki

KSZO Ostrowiec SA po raz kolejny w tym roku był szalenie blisko urwania punktów silniejszemu przeciwnikowi i znów mu się to nie udało. - Rozkojarzyła nas przerwa po drugim secie - oceniła przyjmująca tej ekipy.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
WP SportoweFakty / Rafał Soboń

Wyjazdowy mecz KSZO Ostrowiec SA z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza można podzielić na dwie części: pierwszą, w której ostrowczanki były szalenie blisko sensacyjnego urwania punktu silniejszemu rywalowi i drugą, w której Zagłębianki dość pewnie potwierdziły swoją siłę. - Z czego to wynikało? Może z tej nieszczęsnej przerwy między setami, która dla mnie jest jakimś totalnym wymysłem i będę mówić o tym głośno. Po raz kolejny po tych dziesięciu minutach uchodzi z nas powietrze i jesteśmy wybite z rytmu. Na pewno szkoda bardzo drugiego seta, bo po nim mogłyśmy stąd wywieźć chociaż punkt. Przegrałyśmy, a w kolejnych partiach dąbrowianki kontrolowały grę - oceniała na gorąco Roksana Brzóska, przyjmująca przegranej ekipy.

Postawa Brzóski, która nieraz skuteczniej omijała blok dąbrowianek, a także seria punktów zdobytych przy zagrywce Magdaleny Soter, pozwoliła zespołowi KSZO na skuteczną pogoń przy stanie 20:10 dla Taurona MKS-u i doprowadzenie do gry na przewagi. Siatkarki Dariusza Parkitnego miały w górze trzy piłki setowe, ostatecznie dąbrowianki uratowały skórę dzięki Tamarze Kaliszuk. - Jestem dumna ze swojej drużyny i nie spodziewałam się tego, że uda nam się podnieść w takiej sytuacji. Tam było już dziesięć punktów straty, ale fajnymi zagrywkami, dobrą obroną i kontrami byłyśmy w stanie doprowadzić do gry z MKS-em na przewagi. Zespół z Dąbrowy jest od nas zdecydowanie wyżej w tabeli i ma wyższe aspiracje, tym bardziej to nas cieszy - stwierdziła zawodniczka.

Już z poprzednim ligowym starciu drużyna z hutniczego miasta miała okazję na zdobycie punktów, gdy do Ostrowca Świętokrzyskiego zawitał Impel Wrocław. Skończyło się podobnie jak w Dąbrowie Górniczej: szalona walka w dwóch pierwszych setach i szybkie zwycięstwo przeciwnika w dwóch kolejnych. - Patent na silniejszych? Po prostu staramy się jak najlepiej podchodzić do każdego meczu z chęcią wygrania i "ugryzienia" każdego możliwego punktu. W tabeli jest strasznie ciasno i chcemy poprawić swoją sytuację - uznała młoda przyjmująca.

Wydaje się, że wraz z nowym rokiem atmosfera w ekipie trenera Parkitnego znacznie się poprawiła. Pomogły w tym uzupełnienia w składzie w postaci Katarzyny Szałankiewicz i Serbki Aleksandry Jocić. Obie nowe siatkarki KSZO nie weszły na parkiet w Dąbrowie Górniczej, ale w kolejnych ligowych grach powinny być już gotowe do rywalizacji. - Sytuacja kadrowa już wygląda lepiej, nie jesteśmy skazane na grę gołą szóstką. Nowe dziewczyny wdrażają się do zespołu i już niedługo powinny nam pomóc w nieco większym wymiarze, do tego już w pełni sił po kontuzji jest Magda Soter - Brzóska z entuzjazmem patrzyła w przyszłość i kolejne spotkania w wykonaniu swojej drużyny.
Wybierz najlepszego zawodnika
MKS Dąbrowa Górnicza
wybierz zawodnika
  • Yael Castiglione
  • Kamila Ganszczyk
  • Aleksandra Sikorska
  • Daria Paszek
  • Tamara Gałucha
  • Helena Horka
  • Izabela Lemańczyk
  • Marta Pamuła
  • Kinga Drabek
  • Eleonora Dziękiewicz
  • Kathleen Weiss
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
wybierz zawodnika
  • Roksana Wers
  • Joanna Kapturska
  • Ewelina Polak
  • Magdalena Soter
  • Julia Piotrowska
  • Dorota Ściurka
  • Olga Pawlukowska
  • Zuzanna Urbańska
  • Sava Thaka
  • Paulina Szpak
  • Paulina Stroiwąs
  • Kamila Colik
  • Joanna Ciesielczyk




Wydarzenie:

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - KSZO Ostrowiec SA







Sędzia:

Marcin Bzodek








ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
Jak ocenisz początek nowego roku w wykonaniu KSZO Ostrowiec SA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×