Saint Raphael - Tauron MKS: emocje... na własne życzenie

Materiały prasowe / CEV
Materiały prasowe / CEV

Przewaga Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza w wyjazdowym starciu z mistrzyniami Francji była niezaprzeczalna, przynajmniej do pewnego momentu. Polski zespół niepotrzebnie przedłużył sobie pobyt na Lazurowym Wybrzeżu.

Pierwszy zwycięski mecz Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza w obecnej edycji Ligi Mistrzyń można podzielić na dwie części: pierwsze dwa sety, czyli absolutną dominację przyjezdnych i dwa kolejne, w których siatkarki Saint Raphael Volley poczynały sobie coraz śmielej za sprawą potknięć rywala znad Wisły i były dość blisko przełamania go. Szczególnie denerwująca dla kibiców klubu z Zagłębia Dąbrowskiego musiała być seria francuskiej ekipy przy stanie 19:11 dla Taurona MKS-u. To właśnie wtedy podopieczne Juana Manuela Serramalery przez kilka niedokładnych zagrań i bloki przeciwniczek zagubiły rytm gry, i potem musiały do samego końca martwić się o końcowy wynik.

Zgoła inaczej wyglądały partie numer jeden i dwa. Tauron MKS (grający składem na tyle wąskim, że klub musiał zgłosić Magdalenę Śliwę jako dwunastą zawodniczkę w kadrze, by uzupełnić limity) zanotował kolejny 47 i 53 procent skuteczności w ataku, co z pewnością jest jednym z lepszych wyników zespołu w tym sezonie. Mistrz francuskiej Ligue A daleki był od mistrzowskiej formy, jego akcje w obronie były nieskładne i chaotyczne, a w ofensywie zupełnie zawodziły Veronica Angeloni i ponad dwumetrowa Anna Kajalina (21 i 29 proc. skuteczności). Wystarczyło jednak kilka udanych udanych akcji na starcie trzeciego seta, by gra drużyny znad Lazurowego Wybrzeża "zaskoczyła", a rywal z Polski stracił wyczucie w bloku i zagubił się w próbach poprawy ataku.

Kto zasłużył na wyróżnienia? Po stronie przegranych - znana polskim kibicom dzięki sezonowi spędzonemu w Bielsku-Białej Liesbet Vindevoghel; Belgijka nie brylowała w przyjęciu, ale była najpewniejszym punktem swojej ekipy na przestrzeni całego spotkania i aż cztery razy zatrzymywała zawodniczki MKS-u. Zdecydowanie więcej wyróżnień należy się drużynie z Dębowego Miasta, można wybierać między dynamiczną i agresywną Tamarą Kaliszuk a pewną do bólu Darią Paszek, której udało się punktowo (21) przegonić nawet Helenę Horkę (20). Nie sposób nie wspomnieć o dziewięciu blokach Kamili Ganszczyk, nieraz ratujących będący w opałach zespół trenera Serramalery.

Porównanie elementów:

Saint Raphael VolleyElementTauron MKS Dąbrowa Górnicza
2 Asy serwisowe 6
4 Błędy zagrywki 8
51 proc. (6 błędów) Przyjęcie pozytywne 66 procent (2 błędy)
34 proc. (47/137) Skuteczność ataku 44 proc. (58/137)
9 Błędy w ataku 10
12 Bloki 15

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar - festiwal barw i emocji (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)