PGE Skra obroni Puchar Polski? Mariusz Wlazły: ZAKSA jest zdeterminowana

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły

W niedzielnym finale siatkarskiego Pucharu Polski PGE Skra Bełchatów zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Bełchatowianie mają nadzieję na obronę trofeum, które przed rokiem wywalczyli we Wrocławiu.

Tegoroczny finał Pucharu Polski ponownie zawitał do Wrocławia. Tym razem spotkania rozgrywane są w Hali Stulecia, która ma szczególne znaczenie dla polskich siatkarzy. To w niej polska reprezentacja rozgrywała swoje mecze na drodze po mistrzostwo świata w roku 2014.

Turniej we Wrocławiu bardzo dobrze pamięta atakujący PGE Skry Bełchatów, Mariusz Wlazły. - Nie da się ukryć, że we Wrocławiu rozpoczęliśmy swoją drogę po mistrzostwo świata i miło to wspominam. Cieszę się, że Puchar Polski w tym roku jest ponownie w Hali Stulecia. To jest specyficzna hala. Jak tylko usłyszałem, że tutaj będziemy grać, to kamień z serca spadł - powiedział kapitan bełchatowian.

Rywalem PGE Skry w półfinale Pucharu Polski był Lotos Trefl Gdańsk. Bełchatowianie wykorzystali osłabienie rywala i gładko pokonali ekipę znad morza 3:0. - Takie mecze się bardzo ciężko gra. Świadomość swojego potencjału, świadomość swojej siły i świadomość, że przeciwnik ma braki personalne uspokajają drużynę. Myślę, że młody przyjmujący, który wszedł na parkiet w zespole z Gdańska (Szymon Jakubiszak - dop. aut.), to była postać nam nieznana. Zwłaszcza pod kątem charakterystyki ataku i całokształtu grania, więc musieliśmy się zaadoptować do tej sytuacji. On sobie dobrze poczynał i myślę, że to było spotkanie, które trzeba było konsekwentnie wygrać. I tak też zrobiliśmy - dodał Wlazły.

W finale zespół z Bełchatowa zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Oba zespoły spotkały się w finałowej walce o Puchar Polski przed rokiem. Wtedy po dramatycznym spotkaniu triumfowała PGE Skra 3:2. - To jest kolejna historia. Kolejny mecz, który trzeba rozegrać jak najlepiej. ZAKSA również podejdzie do tego spotkania z nastawieniem na zwycięstwo. To może być ciekawy mecz, pełen emocji i różnych zdarzeń. Mam nadzieję, że po walce wygra lepsza drużyna. Na pewno szykujemy się na ciężki mecz, być może pięciosetowy. Pewnie ZAKSA podobnie do tego podchodzi. Oni po naszym ostatnim meczu ligowym też będą nastawieni i zdeterminowani na zwycięstwo - stwierdził atakujący PGE Skry.

Bełchatowianie mają jednak sposób na pokonanie ZAKSY. PGE Skra wygrała cztery ostatnie spotkania z aktualnym mistrzem Polski. - Tego nie należy rozpatrywać w kwestii sposobu. Te ostatnie mecze dobrze się dla nas poukładały, ale zawsze zaczynaliśmy je z gorszej pozycji. Staraliśmy się wyciągnąć te spotkania, udawało się to z dobrym rezultatem. Jednak każdy mecz to oddzielna historia - podsumował atakujący z Bełchatowa.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Komentarze (0)