Puchar Polski. Czas wyrównać rachunki?

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

W niedzielę we wrocławskiej Hali Stulecia rozegrany zostanie finał siatkarskiego Pucharu Polski, w którym zmierzą się zespoły ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz PGE Skry Bełchatów.

Parę finałową wyłoniły sobotnie półfinały, w których drużyna ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie bez problemów pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1. Łatwiejszą przeprawę mieli siatkarze PGE Skry Bełchatów, którzy szybko poradzili sobie z Lotosem Treflem Gdańsk, wygrywając 3:0.

ZAKSA i PGE Skra znalazły się w finale Pucharu Polski również przed rokiem. Wtedy po dramatycznym spotkaniu z triumfu cieszyli się siatkarze z Bełchatowa, odnosząc zwycięstwo w tie-breaku. Trenerem bełchatowskiej drużyny był jednak wtedy Miguel Falasca.

Od końcówki minionego sezonu za wyniki PGE Skry odpowiada trener Philippe Blain. Teraz Francuz stoi przed szansą na zdobycie pierwszego pucharu z drużyną z Bełchatowa. W tym sezonie podopieczni Blaina grają jednak nierówno. Impulsem dla zespołu może okazać się ostatnie ligowe starcie z ZAKSĄ, które bełchatowianie rozstrzygnęli na swoją korzyść, choć przegrywali już 0:2.

Prym w ataku PGE Skry wiedzie Mariusz Wlazły. Kapitan ekipy z Bełchatowa spisał się świetnie w meczu ligowym przeciwko ZAKSIE, był również nie do powstrzymania w spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski z Lotosem Treflem. Na przyjęciu dobrze spisuje się Artur Szalpuk. Mankamentem PGE Skry może być za to postawa przyjmującego na lewym skrzydle. Ponadto ze względu na problemy zdrowotne w finale nie zobaczymy libero Kacpra Piechockiego. Jego miejsce zajmie doświadczony Robert Milczarek.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Swoje problemy ma również ZAKSA. Od pewnego czasu trener Ferdinando De Giorgi nie może skorzystać z usług kontuzjowanego Grzegorza Boćka. W tej sytuacji zmiennikiem dla Dawida Konarskiego pozostaje Dominik Witczak. Do zdrowia w ekipie z województwa opolskiego wrócił za to Kevin Tillie.

Kędzierzynianie w ostatnim czasie nie potrafili znaleźć patentu na pokonanie PGE Skry. Kluczem do sukcesu może się jednak okazać wyciągnięcie wniosków z ostatniej porażki w meczu ligowym. - Z bełchatowianami zawsze gra się nam ciężko, ponieważ to jedyny zespół, który regularnie odrzuca nas od siatki. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski i zmienić swój styl gry - powiedział Oskar Kaczmarczyk, asystent trenera w zespole mistrza Polski.

Mimo wszystko, faworytem niedzielnego spotkania wydaje się być ZAKSA, która prezentuje równą formę w tym sezonie. Gra bełchatowian faluje, co było widać we wcześniejszych fazach Pucharu Polski. W 1/4 finału PGE Skra długo męczyła się z Espadonem Szczecin, wygrywając ostatecznie 3:2. Należy jednak pamiętać, że rozgrywkom Pucharu Polski towarzyszy swoista klątwa. W ostatnich sezonach zespół, który triumfował w rozgrywkach, nie sięgał po tytuł mistrzowski w PlusLidze.

Finał Pucharu Polski 15.01.2017:

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  - PGE Skra Bełchatów / godzina 14:45.

Źródło artykułu: