Bartosz Pietruczuk: Mieliśmy sprawić niespodziankę

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

Lotos Trefl Gdańsk niespodziewanie pokonał w ćwierćfinale PP wicemistrzów Polski, ale w półfinale musiał uznać wyższość PGE Skry Bełchatów i odpadł z rywalizacji.

Mimo porażki w półfinale zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk są zadowoleni ze swojego występu w Pucharze Polski. - Naszym głównym celem było sprawienia pewnego rodzaju niespodzianki. Udało nam się to zrealizować w meczu ćwierćfinałowym, w którym nie byliśmy stawiani w roli faworyta, a mimo to pokonaliśmy Asseco Resovię Rzeszów. Mam wrażenie, że kiedy wygraliśmy praktycznie cała Polska przeżyła ogromny szok. W meczu z PGE Skrą też staraliśmy się zaskoczyć, co było widać przede wszystkim w pierwszym secie. Wtedy zabrakło nam kilku lepszych akcji i kilku skończonych piłek. Być może gdybyśmy wygrali tamtą odsłonę, wynik ułożyłby się inaczej - powiedział.

Dla Pietruczuka to pierwszy sezon w PlusLidze. - Dwa spędzone w I lidze dodały mi niesamowitej pewności siebie, jednak kiedy przyszedłem do ekstraklasy, to zderzyłem się ze ścianą. To był dla mnie duży przeskok. Rozgrywki PlusLigi są bardzo wymagające, musimy być dokładni i nie popełniać tylu błędów. Zespoły z ekstraklasy nie wybaczają błędów, co potwierdziła w Pucharze Polski PGE Skra. W pierwszy dwóch partiach była od nas lepsza o te dwie czy trzy piłki i to miało swoje odzwierciedlenie w wyniku - przyznał 23-latek.

Przez trójmiejski zespół w tym sezonie przetacza się fala kontuzji, co daje szansę Pietruczukowi na częste granie mimo jego braku doświadczenia. - Jestem zadowolony ze swojej postawy i trochę "korzystam" z nieobecności moich kolegów. To nie chodzi o to, że cieszę się z ich kontuzji. Staram się pomóc drużynie w jak najlepszy sposób, bo mamy wszyscy jeden, wspólny cel, który chcemy zrealizować. Na początku sezonu, kiedy nie było Miłosza, miałem okazję grać i godnie go zastępować. Myślę, że jak na pierwszy sezon idzie mi całkiem nieźle - ocenił przyjmujący.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Komentarze (0)