Lotos Trefl Gdańsk wkracza w okres pojedynków z ligowymi potentatami - Asseco Resovią Rzeszów, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i PGE Skrą Bełchatów. W pierwszej rundzie fazy zasadniczej z żadną z tych drużyn gdańszczanie nie zdobyli nawet punktu (choć w meczu z mistrzami Polski mieli swoje niewykorzystane szanse). Wówczas mieli spory problem na pozycji przyjmującego - z gry wykluczony był leczący kontuzję Miłosz Hebda. Tym razem wszyscy powinni być gotowi do walki, choć forma podopiecznych Andrei Anastasiego nadal faluje.
Ostatnio graczy z Trójmiasta nękały choroby. Tuż przed Final Four Pucharu Polski grypa dosięgnęła Miłosza Hebdę, a nie do końca sprawny był również przeziębiony, w dodatku wciąż narzekający na ból nogi Mateusz Mika. W obliczu ich nieobecności (Hebda wrócił jednak do gry już w Katowicach 17 stycznia) szansę na grę w wyjściowym składzie otrzymał młody Szymon Jakubiszak, pokazując się z bardzo dobrej strony. Mistrz Europy juniorów poczyna sobie na boisku bardzo śmiało i pokazał, że jest w stanie realnie pomóc drużynie.
W nie najlepszym humorze przyjadą do Gdańska siatkarze Asseco Resovii, mając za sobą fatalny występ w Lidze Mistrzów przeciwko Cucine Lube Civitanova, który przegrali 0:3 ze zdobyczą zaledwie 49 małych punktów. W pojedynku z Lotosem Treflem mogą być szczególnie rozdrażnieni, bo to właśnie gdańszczanie wyeliminowali podopiecznych Andrzeja Kowala, pokonując ich w ćwierćfinale po pięciu wyczerpujących setach.
Rzeszowianie mogą poszczycić się naprawdę wyrównanym składem. Na każdej pozycji ich szkoleniowiec dysponuje wartościowymi zmiennikami, których wejście na plac gry nie obniży poziomu drużyny. Paradoksalnie, może to być równocześnie największym ich problemem. Brak stałej pierwszej "szóstki" może budzić niepewność i przekładać się na nieco chaotyczną grę, którą czasami prezentują siatkarze z Podkarpacia.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
Podobnego zdania jest zawodnik, wypożyczony przez nich właśnie do Lotosu Trefla, Dmytro Paszycki. - Mają długą listę wspaniałych graczy na każdej pozycji i myślę, że najtrudniejszym elementem jest utrzymanie odpowiedniej komunikacji pomiędzy nimi wszystkimi - analizuje.
Falująca forma obu zespołów sprawia, że niedzielne starcie w Ergo Arenie jest sporą niewiadomą, co czyni je jeszcze bardziej emocjonującym. Rzeszowianie nie chcą stracić miejsca w czołówce, a gracze z Trójmiasta walczą o jak najlepszą lokatę, pojedynek będzie więc zacięty. Mimo własnych problemów i wyniku ćwierćfinałowego meczu pucharowego, to Asseco Resovia pozostaje faworytem.
Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów / 22 stycznia 2017 (niedziela), godz. 14:45