W pierwszej rundzie fazy zasadniczej, bydgoskie siatkarki pokonały Atom Trefl Sopot na jego terenie 3:0. Przed tygodniem, podopieczne Adama Grabowskiego bez straty seta odprawiły Enea PTPS Piła. Nic wiec dziwnego, że przed niedzielnym starciem w drużynie znad Brdy panował spory optymizm.
Ekipa Pałacu Bydgoszcz we wcześniejszych meczach pokazała, że miano faworyta nie wpływa korzystnie na jej grę. Początek niedzielnego starcia w pełni to potwierdził. W obozie gospodyń sporo było chaosu i niedokładności, co wykorzystały przyjezdne (7:2). Z biegiem czasu gra miejscowych nieco się poprawiła, jednak nie były one w stanie powstrzymać bardzo dobrze dysponowanych Beaty Mielczarek i Karoliny Goliat. W ataku brakowało też skuteczności Magdzie Jagodzińskiej i Ewelinie Krzywickiej. W tej sytuacji ciężar odpowiedzialności za wynik próbowała wziąć na swoje barki Natalia Misiuna, jednak bez powodzenia.
Początek drugiego seta w wykonaniu miejscowych był dużo lepszy niż inauguracyjnej partii. Zdecydowanie poprawiła się gra skrzydłowych, co ułatwiło rozgrywanie akcji Marlenie Pleśnierowicz (14:8). Sygnał do odrabiania strat dała przyjezdnym Magdalena Damaske. Jej seria udanych zagrywek i skutecznych ataków sprawiła, że na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy (16:16). W końcówce seta 20-latka kontynuowała swój show i nic nie wskazywało na to, że Atomówki mogą zejść z parkietu pokonane. Podopieczne Adama Grabowskiego nie były bowiem w stanie zatrzymać znakomicie dysponowane przyjmującej. Udało się to dopiero w końcówce. Blok Jagody Materni sprawił, że podopieczne Adama Grabowskiego odzyskały inicjatywę i przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Trzecią odsłonę bydgoszczanki rozpoczęły bardzo dobrze, wypracowując kilku punktową przewagę. Błyskawicznie ją jednak roztrwoniły, popełniając serię niewymuszonych błędów. Od tego momentu gra toczyła się cios za cios. Z biegiem czasu inicjatywa przeniosła się na stronę przyjezdnych, które swoją zagrywką rozbiły bydgoskie przyjęcie. Trener Adam Grabowski starał się szukać rozwiązania problemów wśród rezerwowych. Na placu gry pojawiły się Weronika Fojucik i Paulina Bałdyga zmieniając Magdę Jagodzińską i Marlenę Pleśnierowicz. To jednak nie zmieniło obrazu gry. Pomógł dopiero powrót w końcówce seta do wyjściowego ustawienia, dzięki czemu kibice zgromadzeni w hali byli świadkami siatkarskiego horroru. W decydującym fragmencie więcej zimnej krwi zachowały przyjezdne i to one ostatecznie mogły cieszyć się z meczowego prowadzenia.
ZOBACZ WIDEO Dublet Cavaniego i triumf PSG w Nantes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Podrażnione Pałacanki kapitalnie rozpoczęły czwartą odsłonę, ale przy prowadzeniu 7:1 ich gra jakby się zacięła, co wykorzystały przyjezdne ruszając do odrabiania strat. Kontrolę nad wynikiem miejscowym zapewniały jedynie kapitalna postawa w obronie i skuteczne kontry wykańczane przez Ewelinę Krzywicką. Niestety dla ekipy znad Brdy, do czasu, bowiem po serii skutecznych zagrywek bardzo dobrze dysponowanej w niedzielny wieczór Magdaleny Damaske, przyjezdne odrobiły straty (14:14). W końcówce emocje wzięły górę. Pałacanki, walczące o pozostanie w grze miały spore kłopoty z przyjęciem serwisu rywalek i w efekcie nie były w stanie zatrzymać będącej na fali ekipy znad Bałtyku.
[event_poll=72566]
Pałac Bydgoszcz - Atom Trefl Sopot 1:3 (16:25, 25:23, 26:28, 21:25)
Pałac: Pleśnierowicz, Maternia, Jagodzińska, Misiuna, Śmieszek, Krzywicka, Krawulska (libero) oraz Kuligowska, Nowakowska (libero), Bałdyga, Dąbrowska, Fojucik
Atom: Mielczarek, Skorupa, Damaske, Goliat, J. Łukasik, Gajewska, Kulig (libero) oraz M. Łukasik, Bednarek
MVP: Magdalena Damaske