Łodzianki z kolejnym zwycięstwem. "Przerwa między setami jest zaczarowana"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Siatkarki Grot Budowlanych Łódź w trzech setach zakończyły rywalizację z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza umocniły się na trzecim miejscu w tabeli Orlen Ligi.

Łodzianki przyjechały na Podbeskidzie w roli zdecydowanego faworyta w starciu z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała. Obydwie drużyny dzieli aktualnie aż dwadzieścia osiem punktów w ligowej tabeli, więc ewentualna porażka podopiecznych Błażeja Krzyształowicza uważana byłaby za sporą niespodziankę.

Tak się jednak nie stało, a Grot Budowlani Łódź zwyciężyli w trzech setach. I chociaż w pierwszych dwóch partiach bielszczanki napsuły rywalkom sporo krwi, prowadząc nawet w końcówkach, to po dziesięciominutowej przerwie wyraźnie zdominowały rywalki, wygrywając do 13.

- Przerwa między setami jest taka zaczarowana. Chciałyśmy bardzo skończyć spotkanie już w trzeciej partii i dać z siebie wszystko. Cieszy to, że się udało wygrać, jeszcze w tak fajnym stylu - powiedziała po meczu środkowa, Sylwia Pelc.

W pierwszych dwóch setach zaskoczeniem dla ekipy z Łodzi mogła być zakontraktowana zaledwie w czwartek rozgrywająca Erica Handley. -  To, że Amerykanka wyszła w pierwszym składzie nie było dla mnie zaskoczeniem. Wiedziałyśmy tylko, że jest w składzie, ale kompletnie nie miałyśmy pojęcia jak gra. Wydaje mi się jednak, że będzie dużym wzmocnieniem dla BKS-u - zakończyła zawodniczka Grot Budowlanych Łódź.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Komentarze (0)