Effector - GKS: punkty potrzebne jak tlen

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

W spotkaniu 20. kolejki siatkarskiej PlusLigi Effector Kielce spróbuje przełamać serię dziesięciu porażek z rzędu. Rywalem zespołu Sinana Tanika będzie beniaminek z Katowic.

Kolejki mijają, a ekipa z woj. świętokrzyskiego nie może się przełamać i od 16 listopada pozostaje bez ligowej wygranej. Przed kilkoma dniami podopieczni Sinana Tanika nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Cerradem Czarnymi Radom (0:3). W ich szeregach zawiodły praktycznie wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła. Wiary w to, że dobre dni jeszcze nadejdą nikt w Kielcach jednak nie traci.

- Wygraliśmy z nimi w pierwszej rundzie 3:0, są teraz faworytem bo są wyżej w tabeli, ale powinniśmy powalczyć - powiedział o najbliższym rywalu libero Damian Sobczak. Effector bardzo potrzebuje punktów, bowiem z jego przewagi nad pozostałymi zespołami (kielczanie plasują się na 12. miejscu - przyp. red.) już niewiele zostało.

Być może w odniesieniu upragnionego zwycięstwa pomoże Aleksiej Nalobin. Rosyjski środkowy podpisał umowę z biało-czerwono-niebieskimi i powinien być do dyspozycji sztabu szkoleniowego. - Postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby pomóc zespołowi. Zamierzam ciężko trenować i spełniać zadania jakie postawi przede mną trener - zapewnił.

Beniaminek z Katowic przyjedzie do Hali Legionów z jasnym celem - zrewanżować się z mecz pierwszej rundy. Siatkarze GKS-u są w dużo lepszych nastrojach niż ich najbliższy rywal. Ekipa Piotra Gruszki zajmuje aktualnie 9. miejsce.

W swoim ostatnim występie GKS pokonał AZS Częstochowa 3:2. - Mam poczucie, że straciliśmy punkt - przyznał rozgrywający Marco Falaschi. Jak będzie po ostatniej akcji sobotniej rywalizacji w Hali Legionów? Pewne jest, że gospodarze będą podwójnie zmotywowani.

Effector Kielce - GKS Katowice / sob. 04.02.2017, godz. 17:00

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Komentarze (0)