Siatkarze Asseco Resovii przełamali lubińską niemoc i tym razem sięgnęli po zwycięstwo. Chociaż po dwóch pierwszych setach gospodarze prowadzili 2:0, to nagły zryw Cuprum sprawił, że przyjezdni doprowadzili do piątej partii, w której musieli uznać wyższość wicemistrzów Polski. - Wygrana była bardzo blisko, w zasięgu naszych rąk. Czuliśmy, że mamy to. Stało się, jak się stało. Zabrakło troszeczkę zimnej krwi w końcówce - komentował po spotkaniu Dawid Gunia.
Bohaterem trzeciej odsłony stał się gracz lubińskiego kolektywu, Łukasz Kaczmarek. Siatkarz siał popłoch w polu zagrywki, odnotowując pięć asów serwisowych z rzędu. To pozwoliło gościom na zbudowanie znaczącej przewagi i pewne dokończenie seta. - Nie wiem co się z nim stało. Ma na ksywę "Zwierzak" i zrobił to, jak prawdziwy zwierzak. Trzeba mu pogratulować, że ma stalowe nerwy i potrafi zagrywać regularnie - stwierdził środkowy.
Od zwycięstwa w niedzielnej rywalizacji dzieliła ekipę z Lubina tylko jedna wygrana akcja, bowiem to oni mieli pierwszą piłkę meczową w tie-breaku. - To my dzisiaj goniliśmy, poza tym jednym setem, kiedy mieliśmy tą przewagę w zagrywce. Goniliśmy i my chcieliśmy wygrać, oczywiście jak zawsze. Niewiele zabrakło, ale walczymy dalej o punkty - ocenił siatkarz.
Cuprum ma za sobą dwadzieścia jeden spotkań i obecnie lokuje się na szóstej pozycji. Do kolejnych dwóch drużyn brakuje im pięć "oczek". - Nie odpuścimy i będziemy walczyć do samego końca. Mnóstwo meczów przed nami, dużo punktów do zdobycia, tak więc wszystko w naszych rękach - zakończył Gunia.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
[/color]