Dla zespołu, w którym występuje polski zawodnik, spotkanie w Tel-Awiwie było najtrudniejszym z dotychczasowych w Pucharze Challenge, choć ostatecznie skończyło się w trzech setach.
Gospodarze nie chcieli w żadnym momencie oddać kontroli faworytom potyczki. We wszystkich elementach grali naprawdę dobrze, a ich liderem okazał się Leonardo Dos Santos Ribeiro Nascimento. Zdobył on 21 punktów przy 61-procentowej skuteczności. Kroku dotrzymywał mu Mark Plotyczer, jednak dwóch dobrze grających w ofensywie siatkarzy, to było za mało, by pokonać Galatasaray.
Ekipa ze Stambułu w końcówkach trzykrotnie była lepsza, bo sety zakończyły się do 23, 23 i 25. Do wygranej turecką drużynę poprowadził Zbigniew Bartman, który w Izraelu zdobył w sumie 19 punktów, kończąc 18 z 37 ataków, a do tego dołożył asa serwisowego.
Polskiemu atakującemu asystował Samuel Tuia, znany z występów w PGE Skrze Bełchatów. Francuz wywalczył 15 "oczek".
ZOBACZ WIDEO Juve zwycięża, dublet Higuaina. Zobacz skrót meczu Cagliari Calcio - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN]
Rewanż zostanie rozegrany za dwa tygodnie w Stambule. Galatasaray do awansu potrzebuje dwóch setów.
Maccabi Tel Awiw - Galatasaray HDI Sigorta Stambuł 0:3 (23:25, 23:25, 25:27)
Maccabi: Avigdorov, Cuk, Dadon, Dos Santos Ribeiro Nascimento, Plotyczer, Aviz, Schwartz-Shmoel (libero) oraz Ben Noun
Galatasaray: Akseker, Yucel, Bartman, Koc, Gok, Tuia, Ayvazoglu (libero) oraz Aydin