PGE Skra Bełchatów przegrała trzeci mecz w Lidze Mistrzów. Czy ma jeszcze szanse na awans?

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów

W piątej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów brązowi medaliści mistrzostw Polski - siatkarze PGE Skry - przegrali z mistrzami Włoch 1:3. Czy mimo to mogą jeszcze awansować do fazy play-off?

W tym artykule dowiesz się o:

Po spotkaniu w Modenie na fotelu lidera grupy D Ligi Mistrzów umocnił się Azimut Modena, który na pięć meczów fazy grupowej wygrał wszystkie, w tym dwukrotnie pokonując PGE Skrę Bełchatów. Włosi mają nie tylko awans, ale pewne pierwsze miejsce.

Przypomnijmy, że do fazy play-off przechodzą wszystkie ekipy z pierwszych i drugich miejsc w grupach oraz trzy najlepsze z trzecich miejsc.

Polska drużyna ma na koncie dwie wygrane i sześć punktów i jest nadal na drugim miejscu, ale raczej tylko na dobę, bowiem w środowym pojedynku pozostałych dwóch zespołów któryś musi wygrać. Jeżeli będzie to SCM U Craiova, to na pewno przeskoczy Polaków, bo przy tej samej liczbie zwycięstw będzie mieć o punkt więcej. Jeżeli ACH Volley Lublana, to będzie mieć tyle samo co PGE Skra i wygranych i punktów, decydować będzie ratio setowe.

Przy podziale punktów w środowym starciu sytuacja może się nawet tak szczęśliwie ułożyć dla podopiecznych trenera Philippe Blaina, że pozostaną na drugim miejscu w grupie.

ZOBACZ WIDEO Asysta i pudło Teodorczyka. Zobacz skrót meczu Anderlecht - Zulte [ZDJĘCIA ELEVEN]

Niezależnie od tego, czy po piątej kolejce PGE Skra będzie na drugim czy na trzecim miejscu, o jej awansie tak naprawdę zadecydują dwa ostatnie mecze odbywające się 1 marca. Wtedy bełchatowianie będą po pierwsze musieli pokonać mistrzów Rumunii na własnym boisku, a po drugie liczyć na to, że ekipa z Modeny nie odpuści swojego spotkania. Grają bowiem na wyjeździe w Lublanie i - mając pewny awans z pierwszego miejsca i bardzo wymagające pojedynki w lidze włoskiej - mogą po prostu oddać trzy punkty miejscowemu ACH.

Nawet jeżeli wszystko się tak ułoży, że ostatecznie PGE Skra zajmie trzecie miejsce w grupie, ale będzie miała na koncie trzy zwycięstwa i dziewięć punktów, to ma bardzo duże szanse, żeby być w gronie trzech najlepszych drużyn awansujących z trzecich miejsc.

W prawie identycznej sytuacji może być Asseco Resovia Rzeszów, która już ma na pewno trzecie miejsce w grupie i wygrywając z Duklą Liberec w ostatniej kolejce też będzie miała trzy wygrane na koncie, choć o jeden punkt mniej.

Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skra grała nieźle , ale skąd tyle błędów !!!