Adam Grabowski: Nie da się wygrać meczu przy takich liczbach

PAP / PAP/Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Adam Grabowski
PAP / PAP/Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Adam Grabowski

Ponad dwie godziny trwał pojedynek siatkarek KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Pałacu Bydgoszcz. Lepsze w tie breaku okazały się gospodynie, które brylowały na zagrywce i w bloku.

Spotkanie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Pałacu Bydgoszcz to był prawdziwy bój o punkty. Pięć setów walki i zwycięstwo gospodyń, choć początek pojedynku zdecydowanie lepszy w wykonaniu gości.

- Pierwszy set, to była realizacja tego wszystkiego, co sobie ustaliliśmy. Dobrze graliśmy blokiem, zwłaszcza potrójnym, gdzie dużo tego ćwiczymy i staramy się to wdrażać w nasze granie. W drugim secie mieliśmy przewagę, ale przestaliśmy mocno atakować. Już wcześniej zwracałem dziewczynom uwagę na to, że musimy wyprowadzić parę mocnych ataków, bo KSZO Ostrowiec Świętokrzyski zaczynał się nakręcać, ale nie zrealizowaliśmy tego i gospodynie nam odjechały. Trzeci set bez historii, praktycznie przestaliśmy go. Potem poprawiliśmy zagrywkę, trochę pobroniliśmy i mecz się odwrócił, przy czym on cały czas tak falował - raz my, raz oni, a tie breaka po prostu sprezentowaliśmy rywalkom - komentował po meczu trener Pałacu Bydgoszcz, Adam Grabowski.

ZOBACZ WIDEO: Po latach polubił się z Arturem Szpilką. "Atmosfera przy piwie była przyjazna"

Patrząc na przebieg meczu, trudno było wskazać która drużyna rozstrzygnie mecz na swoją korzyść. Szkoleniowiec gości nie ukrywał, że po przegranym tie breaku był zawiedziony postawą swoich podopiecznych.

- Wiadomo, że zespół przeciwny ma prawo wygrać, skoro dobrze gra - i tu nie ma problemu. Ale ja jestem rozczarowany tym tie breakiem, bo dużo o tym rozmawialiśmy z zespołem. Na treningach też próbujemy robić dużo takich elementów, żeby ograniczyć te błędy, bo robiliśmy ich średnio po dwadzieścia parę, po trzydzieści. W meczu z KSZO do tie breaka zrobiliśmy ich dziesięć, ale nawet się nie odezwałem, cicho siedziałem, nawet ich nie pochwaliłem, żeby czegoś nie popsuć. Okazało się, że w tie breaku zrobiliśmy tych błędów siedem, przy - przypomnę - dziesięciu w czterech setach. W całym meczu popsuliśmy sześć zagrywek, z czego pięć w tie breaku. Nie da się wygrać meczu przy takich liczbach - zakończył.

KSZO Ostrowiec SA - Pałac Bydgoszcz 3:2 (12:25, 25:19, 25:13, 18:25, 15:9)

KSZO: Polak, Brzóska, Ściurka, Stroiwąs, Soter, Kapturska, Pauliukouskaya (libero) oraz Szpak, Szałankiewicz, Jocić, Piotrowska.

Pałac: Pleśnierowicz, Krawulska, Krzywicka, Misiuna, Śmieszek, Jagodzińska, Nowakowska (libero) oraz Kuligowska, Bałdyga, Ziółkowska, Dąbrowska.

Komentarze (0)