Rzeszowianki pod wodzą Lorenzo Micelliego radzą sobie dobrze i dawano im zdecydowanie więcej szans na zwycięstwo w niedzielnym starciu z sopociankami.
Początkowo Atom Trefl potrafił dotrzymywać kroku Developresowi, a nieźle radziła sobie Karolina Goliat (7:7). Z czasem zaczęła się zarysowywać przewaga gospodyń, w których szeregach wyróżniała się Katarzyna Żabińska i to za jej sprawą miejscowe siatkarki wyszły na prowadzenie 12:8. Przyjezdne fatalnie prezentowały się w ataku, co skrzętnie wykorzystywał rzeszowski zespół. Ponadto świetnie zagrywała Anna Kaczmar i rzeszowianki były coraz bliżej triumfu w inauguracyjnej partii (20:11). Zawodniczki z Sopotu wyglądały na zupełnie rozbite i poległy w pierwszym secie do 12.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie i ton boiskowym wydarzeniom nadawał Developres SkyRes Rzeszów. Raz za razem skutecznie atakowały Adela Helić i Kremena Kamenowa, zaś ekipa z Podkarpacia wygrywała 9:7. Sopocianki starały się walczyć, ale nie posiadały argumentów do niwelowania strat (18:13). Podopieczne trenera Micelliego już nie dały się dogonić i triumfowały w drugiej części potyczki 25:17.
Trzecia odsłona również przebiegała zdecydowanie pod dyktando rzeszowianek. Umiejętnie poczynaniami swojego zespołu kierowała, a jej klubowe koleżanki pewnie kończyły swoje ataki (12:8). W trudnych momentach Developres ratował się blokiem, z którym nie mogły sobie poradzić Atomówki (16:9). Rzeszowskie siatkarki już pewnie kontrolowały boiskowe wydarzenia, wygrywając III partię (25:17) i cały mecz 3:0.
Orlen Liga, 21. kolejka:
Developres SkyRes Rzeszów - Atom Trefl Sopot 3:0 (25:12, 25:17, 25:17)
Developres SkyRes Rzeszów: Kaczmar (1), Kaczorowska (6), Żabińska (8), Helić (19), Kamenowa (21), Mróz (8), Borek (libero).
Atom Trefl Sopot: Gajewska (1), Damaske (2), Skorupa (3), Goliat (7), Mielczarek (8), Łukasik J. (1), Kulig (libero) oraz Bodasińska (libero), Łukasik M. (4), Fedusio (2), Mras, Wójcik (2), Bednarek (2).
MVP: Kremena Kamenowa (Developres).
[event_poll=72594]
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji