Falująca gra Asseco Resovii. Marko Ivović: Gramy ciepło-zimno

W meczu 22. kolejki PlusLigi siatkarze Asseco Resovii ulegli Jastrzębskiemu Węglowi 1:3. - W końcówce trzeciego seta mieliśmy przewagę i gdybyśmy go wygrali, to z pewnością byłoby nam potem łatwiej - ocenił Marko Ivović.

Katarzyna Smelik
Katarzyna Smelik

Kolejne emocjonujące starcie przed własną publicznością rozegrała Asseco Resovia. Wicemistrzowie Polski nie mogli cieszyć się jednak wraz ze swoimi kibicami ze zwycięstwa, bowiem górą w tej rywalizacji był Jastrzębski Węgiel. Gospodarze tylko w drugiej partii potrafili postawić się swoim przeciwnikom. W pozostały odsłonach triumfowała ekipa Marka Lebedewa.

- Chcemy wygrać każdy mecz i grać lepiej. Zawsze można zagrać lepiej, ale z Jastrzębskim Węglem się nie udało. W końcówce trzeciego seta mieliśmy przewagę i gdybyśmy go wygrali, to z pewnością byłoby nam potem łatwiej. Nie chcieliśmy przegrać, ale teraz musimy się skoncentrować na następnym meczu - ocenił Marko Ivović.

Kluczowa dla losów spotkania była końcówka trzeciego seta. Asseco Resovia prowadziła już 24:22, jednak nie potrafiła wykorzystać okazji. Po zepsutej zagrywce Nowakowskiego, w polu serwisowym pojawił się rozgrywający Jastrzębskiego Węgla. - Lukas Kampa posłał dobrą zagrywkę, wystawa poszła do Gordona Perrina, ale przeciwnicy zagrali dobrze w bloku-obronie. Jastrzębianie dzisiaj jak i przez cały sezon grają bardzo dobrze i zasłużenie są wysoko w tabeli. Dzisiaj zagrali dużo lepiej niż my, ale musimy o tym zapomnieć i skoncentrować się na następnym meczu - stwierdził siatkarz.

Podopieczni Andrzeja Kowala przegrywając z jastrzębianami skomplikowali sobie sytuację w tabeli. Nadal plasują się na drugim miejscu, jednak zaledwie jeden punkt dzieli ich od piątej lokaty. - Musimy podziękować kibicom, którzy byli z nami i zawsze z nami są. Bardzo fajnie, że jesteśmy w tym razem. Rozumiem ich frustrację, ale u nas jest tak samo. Jesteśmy sportowcami, chcemy wygrywać i na to każdego dnia pracujemy. Nie udało się. To jest sezon, w którym gramy ciepło-zimno. Mam nadzieję, że zostaniemy razem do końca i zobaczymy, co będzie. Moim zdaniem mamy duży potencjał, ale musimy przede wszystkim być razem - zapowiedział przyjmujący Asseco Resovii.

Gra rzeszowskiego kolektywu faluje. Ciągłe roszady w składzie powodują, że w zespole brakuje stabilizacji. Rzeszowianie próbują różnych opcji, jednak wciąż nie mogą znaleźć optymalnego rozwiązania. - Nie jesteśmy szczęśliwi i ja rozumiem frustracje. Jak powiedziałem wcześniej, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak to wygląda. Przeciwnicy grają dobrze, my w kratkę, ale ci, co oglądają to z boku może lepiej widzą, jak to wygląda. Chcemy wygrywać i gramy najlepiej jak możemy, każdy zawodnik daje z siebie tyle, ile może. Na końcu sezonu zobaczymy gdzie był problem, ale teraz mamy jeszcze kilka meczów do fazy play-off, a to właśnie on jest najważniejszy. Mamy jeszcze trzy miesiące, w których jest bardzo dużo grania i najważniejsze mecze są jeszcze przed nami - zakończył Ivović.

ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę
Czy Asseco Resovia zakończy fazę zasadniczą PlusLigi w pierwszej trójce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×