Pierwszy set Chemikowi Police nie wyszedł. Siatkarki zwracały uwagę, że walczyły wówczas z problemem w ataku. Katarzyna Zaroślińska miała 18 procent skuteczności, a Malwina Smarzek 19 procent. To teoretycznie dwie, najsilniejsze strzelby zespołu. Sytuację starały się ratować środkowe, ale na odrobienie szybko poniesionych strat było za późno i Telekom Baku zwyciężył 25:21.
Chemik rósł w tym spotkaniu. Od początku drugiego seta budował swoją przewagę, a w trzecim i czwartym Telekom Baku wyłącznie statystował obok rozpędzonych mistrzyń Polski. Wszystkie elementy zaczęły funkcjonować tak dobrze, że trener Jakub Głuszak szalał z radości obok boiska. Gra zespołu z Azerbejdżanu z kolei pikowała.
Początek dominacji policzanek zbiegł się w czasie ze zmianą atakującej Zaroślińskiej na Madelaynne Montano. Z Kolumbijką w szóstce Chemikowi grało się lepiej, a Polka nie zaimponowała niczym w trzecim, domowym meczu w Lidze Mistrzyń.
Zaroślińska zakończyła mecz z pięcioma punktami, Montano z ośmioma. Siedem zdobyła rozgrywająca Joanna Wołosz, która popisała się sześcioma skutecznymi blokami i była w tym elemencie najlepsza na boisku. Ponadto wygrała kilka pojedynków na siatce i zaserwowała asa.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
Na dobre recenzje zasłużyły środkowe. Stefana Veljković i Agnieszka Bednarek Kasza zdobyły wspólnie 21 punktów, więc nieomal wywalczyły dla zespołu seta. Także dzięki temu duetowi Chemik miał przewagę 17:10 w blokach. Dobrą pracę w przyjęciu i w obronie wykonała Aleksandra Krzos. To było zaskoczenie dla policzanek, że właśnie w kierunku libero, a nie Malwiny Smarzek rywalki skierowały najwięcej zagrywek.
Jedyny aspekt, w którym kolektywnie górował Telekom, to mniejsza liczba błędów w ataku. Miał również w swoich szeregach najlepiej punktującą siatkarkę meczu Yelyzavetę Samadovą. Jej występ robił wrażenie, ponieważ poza 51 atakami, z których 19 było skutecznych, przyjęła 49 zagrywek.
Pozostałe Azerki nie były podobnymi tytanami pracy, a indywidualne bilanse niektórych partnerek Samadovej wyglądały fatalnie. Marharita Azizowa skończyła 8 z 39 piłek, a Jovana Vesović 5 z 32. To wszystko złożyło się na zasłużoną porażkę Telekomu.
Porównanie statystyk:
Chemik Police | Element | Telekom Baku |
---|---|---|
4 | Asy serwisowe | 3 |
5 | Błędy przy zagrywce | 11 |
57 proc. (3 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 41 proc. (4 błędy) |
38 proc. (53/138) | Skuteczność w ataku | 28 proc. (41/144) |
10 | Błędy w ataku | 8 |
17 | Bloki | 10 |