Dla policzanek będzie to trzecie spotkanie w ciągu sześciu dni. Dwa poprzednie wygrywały po 3:1, choć miewały kłopoty z przeciwniczkami. W sobotę twarde warunki postawił im zespół Giacomini Budowlani Toruń, zaś we wtorek postraszył je Telekom Baku. Mimo tego w starciu z młodymi legionowiankami będą zdecydowanym faworytem.
W pierwszej rundzie, gdy zespoły z Legionowa i Polic spotkały się w szczecińskiej Azoty Arenie, podopieczne Jakuba Głuszaka nie pozostawiły żadnych złudzeń wygrywając w trzech setach, choć Novianki usiłowały utrudnić to zadanie, jak tylko mogły. Różnica klas była jednak zbyt duża do zniwelowania.
Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie Chemik przyjechał do Legionowa w... siódemkę. Wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem, choć miejscowi kibice pozostali w sporym niesmaku. Mistrzynie Polski bezproblemowo wygrały w trzech setach próbując w ten sposób zamknąć usta wszelkim krytykom.
Legionowianki w ubiegły weekend pokonały KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:2, ale po środowej wygranej BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała nad Atomem Trefl Sopot spadły na ostatnią lokatę w tabeli. Mają wprawdzie jeszcze dwa zaległe mecze do rozegrania, ale są to starcia właśnie z Chemikiem, a także z Grot Budowlanymi Łódź, w których nie będą faworytkami.
- Plan na Chemika? Wyjść i walczyć, ile się da. Chcemy pokazać to, co najlepsze oraz serducho i podjąć walkę, a nie poddać się w szatni - zapowiedział krótko nowy pierwszy trener Legionovii, Maciej Bartodziejski.
Legionovia Legionowo - Chemik Police / czwartek, 23.02.2017 r., godz. 19:00
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji