Artur Szalpuk: Radomska hala zrobiła swoje
W meczu 23. kolejki PlusLigi PGE Skra Bełchatów miała olbrzymie problemy z Cerrad Czarnymi Radom, zwyciężając na wyjeździe dopiero po tie-breaku. - Rywale od początku agresywnie zagrywali. Rozbili nas tym elementem - powiedział Artur Szalpuk.
- Drużyna z Radomia od początku zagrała agresywnie w polu serwisowym. Można powiedzieć, że tym elementem nas rozbiła, ale nie zawsze da się utrzymać taki poziom zagrywki - podkreślił po zakończeniu zawodów przyjmujący zespołu z Bełchatowa.
Gospodarze świetnie spisywali się w swoim specyficznym obiekcie. Niesamowitą atmosferę stworzyli kibice, którzy byli "siódmym zawodnikiem". - Ta hala swoje zrobiła, chociaż ja generalnie w to za bardzo nie wierzę, gdyż lubię tutaj grać. Jest jeszcze hala w Sosnowcu, która jest trzy razy gorsza do grania w siatkówkę - zwrócił uwagę Szalpuk.
Niespełna 22-letni siatkarz zagrał przeciwko byłym kolegom. Jeszcze w zeszłym sezonie występował bowiem w Czarnych. W starciu 23. kolejki PlusLigi zdobył dziewięć punktów. Zanotował 58-procentową skuteczność w ataku (8/14) i miał jeden blok. Przyjmował na poziomie 50 procent.
Zobacz wideo: Kamil Stoch: skocznia w Lahti jest bardzo specyficznym miejscemW niedzielę (początek o godz. 14:45) podopieczni Philippe'a Blaina podejmą Jastrzębski Węgiel w jednym z hitów 24. serii gier.