Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Espadonu Szczecin. "Zmiennicy dali nam drugie życie"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Espadon Szczecin w sezonie 2016/2017
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Espadon Szczecin w sezonie 2016/2017

Siatkarze Espadonu Szczecin odnieśli bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie. Podopieczni Michała Gogola pokonali na wyjeździe Łuczniczkę Bydgoszcz. Była to ich pierwsza wyjazdowa wygrana w PlusLidze.

- Dobrze, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca, ponieważ spotkanie było bardzo nerwowe. Sporo też było przerw i wideoweryfikacji. Cieszy mnie również fakt, że udało nam się narzucić rywalowi swój styl gry. Zagraliśmy mądrze zagrywką. W niektórych momentach potrafiliśmy zwolnić rękę, bo to się po prostu opłacało. Na pochwałę zasługuje również postawa zawodników w bloku. Spełnili bowiem wszystkie założenia. Tego może nie widać w statystykach, ale bardzo dużo pracy wykonaliśmy w bloku pasywnym, co pozwalało wyprowadzać kontry. No i trzeba pochwalić zmienników, bo dali nam drugie życie - powiedział po wygranej nad Łuczniczką Bydgoszcz Michał Gogol.

Jedną z pierwszoplanowych postaci w zespole gości był w piątkowy wieczór Dominik Depowski. 21-latek, który pod koniec roku został wypożyczony do ekipy beniaminka z Asseco Resovii Rzeszów, stanowił silny punkt zespołu nie tylko w przyjęciu zagrywki, ale również w ofensywie. Po zakończeniu rywalizacji, trener drużyny gości nie szczędził swojemu podopiecznemu ciepłych słów.

-  Bardzo mi imponuje jego spokój. To jest bardzo młody zawodnik, a nawet jeżeli popełni błąd, za chwilę wykonuje dwie,trzy, a nawet cztery dobre akcje. Potrafi wziąć na siebie ciężar gry w trudnych momentach, a to wcale nie jest łatwe i oczywiste u młodych zawodników. Ma dwa metry, bardzo dobry pułap ataku i cały czas idzie do przodu. Wierzę, że polska siatkówka będzie miała z niego wiele pociechy - przyznał Michał Gogol.

Wygrana Espadonu w Bydgoszczy była pierwszym wyjazdowym triumfem gości w trwających rozgrywkach PlusLigi. Kolejne ligowe starcie ekipę beniaminka czeka w środę na własnym parkiecie z Indykpolem AZS Olsztyn. 31-letni szkoleniowiec ma nadzieję, że przed własną publicznością zwycięską passę uda się podtrzymać.

- Wygrana w Bydgoszczy to nasze pierwsze zwycięstwo na wyjeździe i ten fakt również bardzo cieszy. Teraz pozostaje nam szukać kolejnych punktów. W środę zagramy z Indykpolem AZS Olsztyn i zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to bardzo trudny mecz, ale wyjdziemy na luzie. Nie mamy nic do stracenia. W swojej hali gra się nam bardzo dobrze więc spróbujemy sprawić niespodziankę - przyznał opiekun szczecinian.

ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie

Komentarze (2)
Wiesia K.
5.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze ,że gra a nie stoi w kwadracie w Rzeszowie 
ferdynand
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i otto lotto !
.
zgodnie z odwieczną zasadą - jak Depo zmienił klimat z "galaktycznego" na bliższy morskiego to nawet te opary bałtyckiego jodu mu pomagają ...
.
chłopak grać zaczął i powolutku
Czytaj całość