- Myślę, że trzeba po prostu zaryzykować i grać to co najlepiej potrafimy. Nie możemy się bać, bo to też są ludzie. Musimy walczyć o każdą piłkę. Bycie sportowcem to podchodzenie do każdego meczu na sto procent i walka, żeby wygrać. Na tym polega sport - uważa Szymon Biniek, libero Effectora.
Biało-czerwono-niebiescy przystąpią do niedzielnej rywalizacji po porażce z MKS-em Będzin. Wyjazdowe niepowodzenie przerwało zwycięską passę klubu z woj. świętokrzyskiego, dzięki której udało się zbudować kilkupunktową przewagę nad rywalami z dołu tabeli (12. miejsce, 26 punktów - przyp. red.).
O powiększenie tego dorobku w najbliższym meczu będzie jednak niezwykle ciężko. Pokazuje to nie tylko potencjał sportowy obu drużyn, ale i historia dotychczasowych pojedynków. Spośród 16 meczów Effector wygrywał tylko dwukrotnie. Ostatni raz miało to miejsce w sezonie 2013/14, gdy w Hali Legionów ZAKSA przegrała w trzech setach.
Przewodząca ligowej stawce drużyna Ferdinando De Giorgiego pewnie kroczy w kierunku wygrania fazy zasadniczej. W ostatniej serii gier kędzierzynianie bez problemów uporali się z BBTS-em Bielsko-Biała (3:0) i podobny plan mają na wizytę w Kielcach.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy
W szeregach ZAKSY siatkarskich gwiazd nie brakuje. Pod okiem nowego selekcjonera reprezentacji Polski trenuje też zawodnik, który to właśnie w Effectorze zbierał pierwsze szlify na parkietach PlusLigi. Mowa oczywiście o Mateuszu Bieńku. 22-letni środkowy z pewnością zostanie owacyjnie przywitany, gdyż cały czas jest ulubieńcem kieleckiej publiczności. Czy uprzykrzy życie swoim byłym kolegom z szatni między innymi potężnym serwisem?
Choć mistrzowie Polski odskoczyli na bezpieczną odległość od drugiej w tabeli Asseco Resovii Rzeszów, to triumf w 27. kolejce jest dla nich obowiązkiem. Każdy stracony set będzie można określić mianem sensacji. Czy mimo to nieźle dysponowani w ostatnich tygodniach gospodarze postawią się faworytowi?
Effector Kielce - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / 12.03.2017, godz. 17:00