Podopieczne Tore Aleksandersen od czterech pojedynków są niepokonane, co nie stawiało ich na straconej pozycji w starciu z Developresem SkyRes Rzeszów. Obydwie drużyny w tabeli Orlen Ligi dzieli sześć pozycji i aż dwadzieścia pięć punktów.
Jednak na początku niedzielnego pojedynku przewaga rzeszowianek zupełnie nie była widoczna. Siatkarki BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała bardzo szybko przejęły inicjatywę na boisku, co natychmiast przełożyło się na wynik. Wysokie prowadzenie było zasługą przede wszystkim środkowej Jaroslavy Pencovej oraz przyjmującej Emilii Muchy (12:9). Bielszczanki spokojnie kontynuowały swoją dobrą dyspozycję, wykorzystując mankamenty rywalek. Ostatecznie gospodynie wygrały premierową odsłonę 25:17.
Zupełnie inny przebieg miał kolejny z rozegranych setów. Obydwa zespoły jakby zamieniły się ze sobą miejscami i to rzeszowianki o wiele lepiej od przeciwniczek spisywały się we wszystkich elementach (10:14). Niemal nie do zatrzymania w drugiej partii była Adela Helić. Atakująca zdobyła aż siedem "oczek", pewnie prowadząc swój zespół do zwycięstwa. Gdy przewaga wynosiła już dziewięć punktów wiadomym było, że tylko jakaś katastrofa po stronie Developresu SkyRes Rzeszów przeszkodzi im w zwycięstwie (13:22). Tak się jednak nie stało, a po udanym ataku przyjezdne wygrały do 13.
Po dziesięciominutowej przerwie gospodynie doskonale poczynały sobie w ataku. W pierwszych akcjach wygrywały już 8:1, co w ogromnym stopniu ustawiło grę w tej odsłonie. Spora przewaga pozwoliła na większy wachlarz możliwości i bardziej kombinacyjną grę na rozegraniu przez Magdalenę Gryka. W szeregach drużyny z Rzeszowa tak skuteczna nie była już Adela Helić. Pomimo ogromnych starań, podopieczne Lorenzo Micelliego nie były w stanie dogonić rywalek. Po udanym bloku Kornelii Moskwy BKS Profi Credit Bielsko-Biała prowadził już 2:1 (25:16).
Rangers przerwali bajeczną passę Celtiku [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czwarty set był najbardziej zacięty ze wszystkich rozegranych w niedzielny wieczór. Przez większość czasu na tablicy wyników utrzymywał się remisowowy rezultat. Nawet gdy jedna z drużyn wypracowała sobie kilka "oczek" przewagi, druga z ekip bardzo szybko ją niwelowała. Dopiero w końcówce siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów zdołały wykorzystać potknięcia rywalek, doprowadzając do tie-breaka (21:25).
W nim lepiej radziły sobie nadal zawodniczki z Podkarpacia, które prowadziły już 6:1. W decydującym secie taka przewaga może wydawać się nie do odrobienia, ale rzeszowianki wyraźnie za wcześnie uwierzyły w swoją wygraną. Z akcji na akcję BKS Profi Credit Bielsko-Biała zbliżał się do rywalek. Remis pojawił się dopiero przy stanie 14:14 po tym, jak Developres SkyRes nie wykorzystał kilku piłek meczowych. Ciężar gry w końcówce wzięła na siebie Emilia Mucha, która nie tylko dała zwycięstwo swojej drużynie, ale również odebrała statuetkę MVP (17:15).
BKS Profi Credit Bielsko-Biała - Developres SkyRes Rzeszów 3:2 (25:17, 13:25, 25:16, 21:25, 17:15)
BKS Profi Credit: Gryka, Pencova, Mucha, Mikyskova, Staniucha-Szczurek, Moskwa, Wojtowicz (libero) oraz Perlińska, Skrzypkowska, Brzezińska.
Developres SkyRes: Kamenowa, Szczygieł, Mróz, Helić, Kaczorowska, Żabińska, Borek (libero) oraz Nickowska (libero), Śliwińska, Flakus, Paskova.
MVP: Emilia Mucha
[event_poll=72620]