Po raz kolejny okazało się, że rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. W finale Pucharu Francji mężczyzn zmierzyły się ze sobą aktualnie piąta i dziewiąta ekipa. Ajaccio broniło zdobytego rok temu trofeum, podczas gdy dla Nantes był to debiut. I to dosyć niespodziewany, bo podopieczni Martina Demara pokonali w półfinale wicelidera, Montpellier Volley 3:1.
Tylko pierwszy set finałowego meczu był naprawdę zacięty. W pozostałych uwidoczniła się przewaga GFC Ajaccio. Świetnie piłki rozdzielał swoim kolegom Toafa Takaniko, a obaj skrzydłowi nie marnowali okazji do kończenia ataków. Siatkarzom z Korsyki do wygranej wystarczyły więc trzy sety. Tym samym dołączyli do grona czterech drużyn, którym udało się obronić się zdobyty rok wcześniej puchar.
GFC Ajaccio - Nantes Reze 3:0 (25:23, 25:20, 25:18)
Tego samego dnia i w tym samym miejscu, czyli w Clermont Ferrand, został rozegrany finał Pucharu Francji pań. Tu z kolei nie było mowy o krótkim pojedynku. Zawodniczki obu zespołów dały z siebie wszystko i do rozstrzygnięcia potrzebnych było aż pięć setów.
Mimo fenomenalnej postawy Isabelle Haak, Beziers musiało uznać wyższość Pais d'Aix. Szwedka atakująca zdobyła aż 46 punktów przy 44 proc. skuteczności w ataku. Dodajmy, że siatkarka ta ma dopiero 17 lat. Dla Pais d'Aix to dopiero pierwszy w historii triumf w Pucharze Francji.
Beziers VB - Pays d'Aix Venelles VB 2:3 (25:12, 17:25, 25:22, 22:25, 15:17)
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze