Asseco Resovia była murowanym faworytem w sobotnim starciu, ale skazywany na porażkę Effector starał się dotrzymywać kroku swoim rywalom. Ostatecznie wicemistrzowie Polski w czterech setach rozprawili się z przyjezdnymi.
- Gościom pomogły potężne zagrywki Superlaka i Wachnika. Były bardzo ciężkie do odbioru. Dodatkowo kielczanie zatrzymali nas dwa razy blokiem. Set był już przegrany, bo w męskiej siatkówce stratę siedmiu punktów rzadko kiedy się odrabia. To było przyczyną porażki w tym secie, a nie rozluźnienie czy tym podobne. W tego seta weszliśmy dobrze, bo wygrywaliśmy na początku, ale chłopaki z Kielc postawili wszystko na zagrywkę i w tym momencie im się to opłaciło - komentował Fabian Drzyzga.
Najmocniejszą stroną ekipy znad Wisłoka był agresywny serwis. - Zagrywka jest zawsze dość kluczowym elementem w męskiej siatkówce i ułatwia granie. Jednakże w każdym elemencie graliśmy równo. Oczywiście zawsze można lepiej, ale też można gorzej, więc wygraliśmy za trzy punkty i to jest najważniejsze - przyznał rozgrywający.
Do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze dwie kolejki. Podopieczni Andrzeja Kowala dzięki wygranej z kieleckim kolektywem, są pewni walki o medale. - Wszystko wskazuje na to, że w półfinale będziemy grać z PGE Skrą Bełchatów. Nie śledzę dokładnie tabeli, ale jeśli wygramy następny mecz na wyjeździe z MKS-em Będzin, to ostatni mecz z ZAKSĄ będzie tylko widowiskiem dla kibiców. Mecz z ZAKSĄ może być tak naprawdę pojedynkiem jedynie o prestiż, a prawdziwa walka zacznie się od półfinałów. Można powiedzieć, że jesteśmy blisko grania w półfinałach z PGE Skrą - mówił siatkarz.
Zanim rzeszowianie zmierzą się z następnym, plusligowym przeciwnikiem, czeka ich starcie z Azimutem. W pierwszym meczu wicemistrzowie Polski, mimo bardzo dobrej gry, ulegli Włochom 2:3. Co zatem muszą zrobić Pasy aby wygrać rewanżowe spotkanie? - Grać tak samo jak u nas, bo graliśmy bardzo dobrą siatkówkę. Oczywiście należy wyeliminować drobne błędy i niuanse w poszczególnych setach. Jeśli zagramy na tym samym poziomie to na pewno walka będzie do samego końca. Oba zespoły muszą ten mecz wygrać, żeby awansować. Jak się to wszystko skończy, czas pokaże - zakończył Drzyzga.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji