LM: Dmitrij Muserski znów postraszy ZAKSĘ. "Możemy obniżyć jego wartość"

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Dmitrij Muserski (z prawej), środkowy reprezentacji Rosji
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Dmitrij Muserski (z prawej), środkowy reprezentacji Rosji

Środkowy Dmitrij Muserski poprowadził Biełogorie Biełgorod do wygranej 3:1 nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w pierwszym meczu 1/6 finału Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski uważają jednak, że są w stanie ograniczyć jego poczynania w rewanżu.

28-letni, mierzący 218 centymetrów wzrostu Muserski, stanowił podczas rywalizacji w Biełgorodzie nieocenioną wartość dla swojego zespołu. Był jedną z dwóch podstawowych opcji w ofensywie, co w przypadku środkowego zdarza się niezmiernie rzadko. Wykonał aż 28 ataków, podczas gdy atakujący Biełogorie Maksim Żygałow tylko o jeden więcej.

Muserskiemu nie robiło różnicy, czy otrzymał wystawę dokładną czy też zbyt niską. Niewielkie znaczenie miało też miejsce, z którego kierował do niego piłkę rozgrywający Marlon Yared. Udanie wykończył aż 21 akcji, co pozwoliło mu uzyskać aż 75-procentową skuteczność. Łącznie wywalczył 23 "oczka", zostając najlepiej punktującym graczem meczu.

- Nie da się sprawić, że Muserski przestanie punktować. W każdym meczu jego skuteczność jest bardzo wysoka i zdajemy sobie sprawę, że będzie nam bardzo trudno to zmienić. Po prostu musimy spróbować ograniczyć jego poczynania poprzez dobrą zagrywkę. Spróbujemy dzięki niej sprawić, by nie otrzymywał tak wielu wystaw jak w Biełgorodzie. Pamiętajmy jednak zarazem, że nie przegraliśmy tam z powodu jego popisów, ale dlatego, że w ważnych momentach popełnialiśmy błędy własne - skomentował Benjamin Toniutti, rozgrywający ZAKSY.

I choć rzeczywiście w pojedynkę Muserski meczu nie wygra, w ostatnim pojedynku ligowym z Fakiełem Nowy Urengoj, wygranym przez jego ekipę 3:1, po raz kolejny potwierdził wysoką dyspozycję. Zdobył 21 punktów i błyszczał już nie tylko w ataku (14/15). Świetnie prezentował się też w bloku (4 pkt) i zagrywce (3 asy).

ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"

- To zawodnik z takimi warunkami fizycznymi, że nie sposób zamykać mu jeden kierunek i zacząć go regularnie blokować. On swoje punkty i tak zdobędzie. Dobrym serwisem postaramy się sprawić, by uzyskał ich jak najmniej. Przy przyjęciu w okolice siatki bądź 3. metra, rozgrywający posyłają do niego naprawdę dużo wystaw. Z 5. bądź 6. metra nie mają jednak już ku temu okazji. Muserskiego całkowicie nie wyeliminujmy, ale jesteśmy w stanie obniżyć jego wartość - dodał Dawid Konarski, atakujący kędzierzynian.

By awansować do 1/3 finału, ZAKSA musi spełnić dwa warunki: najpierw zwyciężyć 3:0 lub 3:1, a następnie triumfować także w "złotym secie". Rewanżowy mecz z Biełogorie rozpocznie się 22 marca o godzinie 18:00 w Hali Azoty.

Komentarze (0)