Gospodarze mimo zeszłotygodniowej porażki w starciu z Asseco Resovią Rzeszów (1:3) mogą ze spokojem spoglądać w tabelę. Ich 12. miejsce i dorobek 26 punktów daje na dwie kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej duży komfort. Nie oznacza to jednak, że ulgowo potraktują występ przed własną publicznością. Wciąż mają o co walczyć.
- Ten mecz będzie kluczowy dla naszej drużyny, choć muszę przyznać, że liczyliśmy na trochę więcej w pojedynku z Będzinem. Wtedy nie musielibyśmy wygrać, żeby zapewnić sobie 12. miejsce. Dlatego właśnie ten pojedynek będzie bardzo ważny, bo nie chcemy stracić tej pozycji. Chcemy wygrać za trzy punkty i zagwarantować sobie tą lokatę - powiedział Sinan Tanik.
Effector zmierzy się z sąsiadem w ligowej klasyfikacji. Espadon traci do sobotniego rywala trzy "oczka". - Wiemy, że zespół ze Szczecina prezentuje się lepiej niż w poprzednich miesiącach, ale to ekipa, która na pewno jest w naszym zasięgu - ocenił szkoleniowiec ekipy z woj. świętokrzyskiego.
Szczecinianie w minionej serii gier przegrali przed własną publicznością z BBTS-em Bielsko-Biała 2:3. Taki rezultat sprawił, że cały czas muszą spoglądać za siebie. Mimo to Michał Ruciak zachowuje spokój.
ZOBACZ WIDEO: Siedziała w więzieniu, poniżała rywalki. Teraz zmierzy się z polską mistrzynią
- Porażka nie zmieniła naszych celów. Chcemy awansować na 12. miejsce po sezonie zasadniczym, żeby w play-off powalczyć o 11. lokatę. To jak najbardziej realne do wykonania, tyle że droga zrobiła się trudniejsza. W meczu z Effectorem Kielce musimy wygrać za trzy punkty - przyznał.
W pierwszym w tym sezonie pojedynku obu drużyn Espadon pokazał, że potrafi ograć drużynę Effectora, jak będzie tym razem? Biało-czerwono-niebiescy bardzo liczą na rewanż.
Effector Kielce - Espadon Szczecin / 25.03.2017, godz. 20:00
Jak zakończy się mecz Effector Kielce - Espadon Szczecin? 
na Instagramie 
na Facebooku 
