Chemik Police zwycięstwem rozpoczął swoje zmagania w fazie play-off Orlen Ligi. Podopieczne Jakuba Głuszaka wygrały potyczkę bez straty seta, chociaż początek poniedziałkowej rywalizacji był niezwykle wyrównany. Developres SkyRes pierwszą odsłonę rozpoczął z wysokiego "C", jednak po zaciętej końcówce, musiał uznać wyższość mistrzyń Polski.
- To jest bardzo dobra zaliczka. Cieszymy się z tego, bo już wszyscy w Polsce zdążyli ogłosić, że Chemik jest w wielkim dołku i skazywali nas na pożarcie. Wszyscy myśleli, że odpadniemy z tej fazy play-off albo przynajmniej w Rzeszowie będzie ciężko. Fakt, że ten mecz zaczął się dla nas bardzo ciężko. Rywalki troszeczkę na nas naskoczyły. My też zaczęłyśmy grać nieco za nerwowo. Natomiast w momencie kiedy opanowałyśmy swoje emocje, to zaczynało nam się grać bardzo dobrze, luźno i z radością. Zagrałyśmy na swoim poziomie i nic więcej. To wystarczyło do zwycięstwa 3:0. Teraz przed własną publicznością chcemy wygrać i znaleźć się w finale - mówiła po pierwszej potyczce Joanna Wołosz.
Policzanki niemal przez całą rundę zasadniczą były niezwyciężone, dopiero w końcówce rozgrywek przegrały trzy spotkania. W półfinałowej potyczce z rzeszowskim kolektywem pokazały jednak klasę. - Nie chcę już wracać do tego co za nami. Oddzieliłyśmy to co działo się w ostatnich meczach rundy zasadniczej. Teraz celem dla nas są play-offy, finał i złoty medal, krok po kroku. Na razie zrobiłyśmy pół pierwszego kroczku i bardzo się cieszę, że w takim stylu zaczęłyśmy te play-offy - przyznała rozgrywająca.
Rewanżowy pojedynek odbędzie się w sobotę, 8 kwietnia w Azoty Arenie. Ekipie z Polic wystarczy wygrać dwie partie aby zapewnić sobie miejsce w finale. - Chcemy już teraz tylko wygrywać i będziemy chciały zwyciężyć w następnym spotkaniu. Sama ta formuła play-off, nie chcę jej komentować negatywnie, ale może trochę zabić atrakcyjność tego wszystkiego. W sytuacji gdy będziemy wygrywać 2:0 w rewanżu, to nie wiem czy będziemy się już mogły cieszyć i czy po dziesięciominutowej przerwie wrócić na boisko. Oczywiście śmiejemy się z tego, ale teraz chodzi nam jednak tylko o zwycięstwo, więc na pewno nastawimy się na wygraną u nas. Tym bardziej, że jeszcze meczu przed własną publicznością nie przegrałyśmy w Orlen Lidze więc chcemy, to utrzymać do końca sezonu - zakończyła Wołosz.
ZOBACZ WIDEO Barca wygrała bez Messiego. Suarez zbliżył się do Argentyńczyka [ZDJĘCIA ELEVEN]
Wszyscy to akurat dobrze wiedzą że macie pakę na Mistrza, i trzeba by cudu żebyście nie wygrały. Choć przy tegorocznym, idiotycznym systemie pseudo playoff o niespodziankę na pewno trochę łatwiej niż w poprzednich latach. Czytaj całość