Prezes Wisły Warszawa dementuje. "Nie mamy kłopotów z halą ani finansami"

- Zapewniam, że nie mamy kłopotów z halą, a tym bardziej z przepływem finansowym - napisał w oświadczeniu prezes Wisły Warszawa, Grzegorz Kulikowski. To odpowiedź na, jak się później okazało, fikcyjną wypowiedź prezesa Proximy Kraków, Łukasza Kadeli.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Grzegorz Kulikowski WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Grzegorz Kulikowski

Klub ze stolicy jako mistrz I ligi przechodzi weryfikację przez firmę Deloitte, by zostać dopuszczonym do startu w Orlen Lidze. W środę w jednym z artykułów dla lokalnej prasy ukazał wywiad z prezesem Łukaszem Kadelą, którzy rzekomo stwierdził, że Wisła prawdopodobnie nie przejdzie weryfikacji w związku z problemami z zapewnieniem odpowiedniej hali.

Tymczasem w czwartek Kadela napisał oświadczenie, w którym uznał te słowa za nieprawdziwe tłumacząc, że "nie ma wiedzy dotyczącej sposobu i stanu finansowania ich byłego rywala ani parametrów obiektu sportowego".

- Prezes Kadela dzwonił do mnie i był zbulwersowany tym, co przeczytał w gazecie oraz w internecie. Przesłał mi oświadczenie wysłane do gazety z żądaniem sprostowania. Zapewnił mnie także, że żadna z podanych w tekście informacji nie została wypowiedziana przez niego. Jego zdaniem ktoś manipuluje informacjami - napisał Grzegorz Kulikowski w obszernym oświadczeniu przesłanym również do naszej redakcji.

W załączniku otrzymaliśmy również zgodę na wynajem spełniającej wymogi PLPS Areny Ursynów, w której warszawskie Syreny miałyby rozgrywać mecze Orlen Ligi w przypadku awansu do niej.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"

- Zapewniam, że nie mamy kłopotów z halą, a tym bardziej z przepływem finansowym. Złożyliśmy wniosek do PLPS, w którym zawarliśmy promesę na korzystanie z Areny Ursynów, na której mecze w PlusLidze rozgrywała Politechnika Warszawska. Dlaczego my nie mielibyśmy tam występować? Wszystkie dokumenty do uzyskania licencji złożyliśmy zgodnie z regulaminem do 30 marca - zapewnił prezes Wisły Warszawa.

Kulikowski poczuł się dotknięty zarzutami odnośnie niejasności finansowania klubu i wstąpił na drogę prawną. - To jest działanie na szkodę naszego klubu - twierdzi - A poza tym takie oskarżenia są śmieszne. Klub istnieje od trzech lat. Nie mamy wobec kogokolwiek jakichkolwiek zaległości. Stuprocentowym udziałowcem spółki akcyjnej Wisły Warszawa jest Fundacja Wisła Warszawa. Fundacja zgodnie z prawem nie mogła przekształcić się w spółkę, więc musiał zostać założony nowy podmiot. Składając dokumenty do PLPS, przedstawiliśmy też podsumowania finansowe, z których wynika, że nie mamy żadnych problemów finansowych. Fundacja w wymaganym przez PLPS okresie miała ponad cztery miliony złotych zysku, a spółka ponad 200 tysięcy złotych. Na dodatek dostarczyliśmy potwierdzenia umów sponsorskich. Nie rozumiemy, skąd takie doniesienia o nieprawidłowościach. Fundacja wspiera spółkę w ramach potrzeb.

Właściciel warszawskiego klubu nie ma wątpliwości, że ten przejdzie pomyślnie weryfikację przez firmę Deloitte. - Nie będziemy mieli kłopotów ze spełnieniem wszystkich tych wymagań. Hala Arena Ursynów spełnia warunki, postaramy się także zapewnić 1500 osób na meczu. Jesteśmy jednym z niewielu klubów w kraju, który nigdy nie zalegał z wypłatami. Warto przypomnieć, że w naszym zespole są dwie zawodniczki, które wciąż czekają na pensje od klubów z Orlen Ligi za sezon 2014/2015. Te kluby nie mają jednak problemów z licencją - zaznaczył.

Kulikowski odniósł się także do samego zapisu dotyczącego zapewnienia frekwencji na poziomie 1500 widzów, który ponad połowa klubów grających w najwyższej klasie rozgrywkowej nie spełnia.

Jest też taki klub w najwyższej klasie rozgrywkowej, który nie posiada hali z taką widownią - dodaje - W sezonie 2015/2016 średnia widzów na większości meczów wyniosła 500-600 osób, a w obecnym na pewno niewiele więcej. Tym bardziej, że i tak z tego co wiem ta liczba jest nieco zawyżana - twierdzi prezes stołecznego klubu.

Baraże o miejsce w Orlen Lidze wstępnie zaplanowane są na ostatni tydzień kwietnia i pierwszy tydzień maja. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zmierzą się w nim KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Wisła Warszawa.

Czy Wisła Warszawa powinna zostać dopuszczona do barażu o Orlen Ligę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×