W pierwszym meczu pomiędzy tymi ekipami padł wynik 3:2 na korzyść kielczan. Żeby przypieczętować 13. miejsce w PlusLidze, Effector musiał wygrać z BBTS-em, obojętnie w jakim stosunku. Siatkarze z Podbeskidzia musieli zwyciężyć za trzy punkty, w wypadku tie-breaka doszłoby do złotego seta.
Gospodarze błyskawicznie odskoczyli przeciwnikom po udanych atakach Leo Andricia. Siatkarze BBTS-u popełniali łatwe błędy, nie potrafili przebić się skutecznie przez blok rywali i przewaga Effectora wynosiła od trzech do pięciu punktów. Przeciwnicy starali się odrobić straty, ale Bartosz Janeczek i Kamil Kwasowski byli mało użyteczni w ofensywie. Ostatecznie premierowa partia padła łupem kielczan do 14.
Po zmianie stron niewiele się zmieniło, choć trener Rastislav Chudik oddelegował do gry Milosa Vemicia. Tylko początkowo walka była wyrównana, w końcu jednak Effector ponownie odskoczył. Zaowocowało równomierne rozkładanie ataku przez Marcina Komendę, który uruchamiał wszystkich kolegów.
[event_poll=75268]
Siatkarze z Kielc wygrali również drugą odsłonę i znacznie zbliżyli się do celu. Po 10-minutowej przerwie na parkiecie zameldowali się Bartłomiej Grzechnik w miejsce Mariusza Gacy oraz Bartłomiej Lipiński za Bartosza Janeczka.
Zmiany te nie przyniosły zamierzonych efektów. Młody Lipiński nie radził sobie z przyjęciem, choć postraszył nieco rywali zagrywką. Nie do zatrzymania byli Jakub Wachnik i Leo Andrić, dzięki czemu Effector zakończył sezon pewnym zwycięstwem.
Effector Kielce - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:19, 25:17, 25:19)
Effector: Komenda, Wohlfahrtstatter, Wachnik, Nałobin, Pawliński, Andrić, Sobczak (libero) oraz Biniek (libero), Formela
BBTS: Gaca, Siek, Janeczek, Bieńkowski, Bartos, Kwasowski, Modzelewski (libero) oraz Gryc, Vemić, Grzechnik
MVP: Wachnik
ZOBACZ WIDEO Pięć bramek w pół godziny - Sevilla rozbiła Deportivo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]