Baraże o PlusLigę: niespodzianka w Częstochowie. Łatwy triumf Aluron Warty

Materiały prasowe / Siatkówka
Materiały prasowe / Siatkówka

Pierwszy mecz barażowy o miejsce w PlusLidze zakończył się łatwym zwycięstwem Aluronu Virtu Warty Zawiercie. Zwycięzca I ligi pokonał na wyjeździe AZS Częstochowa 3:0.

Barażowa rywalizacja o miejsce w PlusLidze oficjalnie potwierdzona została we wtorek. Już w środę zawodnicy AZS-u Częstochowa i Aluron Warty Zawiercie zmierzyli się w pierwszym spotkaniu. Tradycyjnie mecz obserwowała garstka kibiców, ale atmosferę uratowała kilkudziesięcioosobowa grupa fanów z Zawiercia, która przez całe starcie głośnym dopingiem wspierała swój klub.

Zawiercianie mieli wiele powodów do radości. Przed spotkaniem zapowiadali, że do barażowej konfrontacji przystąpią bez żadnej presji i było to widać na boisku. Goście od pierwszych akcji grali skuteczniej i budowali sobie przewagę nad przeciwnikami. Błędy AZS-u sprawiły, że pierwsza partia padła łupem przyjezdnych, a w grze obu ekip nie było widać dzielącą je różnicę klasy rozgrywkowej.

Zespoły z niższych klas rozgrywkowych przy starciu z drużyną z PlusLigi narzekają na grę piłkami firmy Mikasa, co jest dla nich utrudnieniem, gdyż na co dzień obcują oni z "Moltenami". Zawiercianie nie czuli różnicy, z tym elementem poradzili sobie bez problemów, choć warto dodać, że dzięki uprzejmości MKS-u Będzin mieli za sobą kilka treningów z żółto-niebieskimi piłkami.

W drugiej partii gra była wyrównana. AZS miał problemy z atakiem. Oleksandr Grebeniuk nie mógł przedrzeć się przez blok lub posyłał piłki w aut. W końcówce to jednak podopieczni Dominika Kwapisiewicza utrzymali nerwy na wodzy i rozstrzygnęli seta na swoją korzyść. Ostatni punkt zdobył blokiem Kacper Popik, który zatrzymał atak Stanisława Wawrzyńczyka.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Perugia bez szans w Trydencie

Po dwóch partiach częstochowianie byli postawieni pod ścianą. Jednak znów to Warta grała skuteczniej i miała minimalną przewagę. Zawiercianie prowadzili 19:17 i wiele wskazywało na to, że mecz zakończy się w trzech setach. Jednak wtedy na zagrywkę wszedł Łukasz Polański i wyprowadził swój zespół na prowadzenie (21:19). Był to jednak łabędzi śpiew gospodarzy. Po dobrej grze Michała Żuka i jego asie serwisowym Warta wygrała w trzech setach.

AZS Częstochowa - Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 (20:25, 23:25, 23:25)

AZS: T. Kowalski, Janus, Szymura, Moroz, Grebeniuk, Buniak, A. Kowalski (libero) oraz Wawrzyńczyk, Szlubowski, Polański.

Warta: Swodczyk, Długosz, Popik, Żuk, Kaczorowski, Warda, Filipowicz (libero).

Komentarze (7)
avatar
lewar
30.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
w pełni się zgadzam z wpisami na temat panow " B" , obaj jak by mieli troszkę honoru i ambicji dawno powinni się podać do dymisji , nic nie patrafia nauczyć chłopaków,ale zagrywke powinni treno Czytaj całość
Panna Żaba
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Porażające widowisko. Klub PlusLigi dostaje łomot od klubu pierwszoligowego. To nawet nie była wyrównana gra. W decydujących momentach Częstochowa była zupełnie bezradna. Czytaj całość
avatar
GreenArrow
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Patrząc przez pryzmat całego sezonu to jest to żadna niespodzianka, a naturalna kolej rzeczy. Mam nadzieję, że słabiutka Częstochowa spadnie do 1. ligi, gdzie przy zupełnie nowych władzach odro Czytaj całość
avatar
Tylko Włókniarz
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Warta! Jąkała i drugi pan na B wypad z klubu! 
avatar
szakal44
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
I dobrze, spuścić to towarzystwo 2xB, w niebyt ligowy .