Wieliczka szczęśliwa dla juniorek. Polki polecą na mundial
Biało-Czerwone pod wodzą Wiesława Popika pokonały w ostatnim meczu kwalifikacyjnym Belgię 3:1 i zagrają po sześciu latach przerwy w juniorskich mistrzostwach świata.
WP SportoweFakty
/ Krzysztof Porębski
Polskie siatkarki straciły w całym turnieju tylko jednego seta, a i w nim nie brakowało emocji i pościgów. Belgijki prowadziły w drugiej partii niedzielnego starcia 23:16, ale gospodynie zmagań w Wieliczce zdołały wyrównać stan rywalizacji i dopiero chwile zawahania sprawiły, że przegrały 28:30. Dwa kolejne sety przebiegały już pod dyktando siatkarek Wiesława Popika, niesionym jak na skrzydłach dzięki szalonemu dopingowi publiczności zgromadzonej w hali Parku Solnego.
Tym samym młode reprezentantki Polski zemściły się na Belgii za porażkę 1:3 w pierwszej rundzie kwalifikacji do mistrzostw świata juniorek w Meksyki (14-23 lipca). Dominacja Natalii Murek (26 punktów w spotkaniu ze Belgią, najwięcej w ekipie Polek) i jej koleżanek nie podlegała dyskusji także w piątkowym i sobotnim meczu eliminacji, gdy w pokonanym polu zostały drużyny Niemiec i Bułgarii.
Tym samym niezależnie od wyniku starcia Niemiec z Bułgarią polska kadra juniorek jest pewna wylotu na mundial w Meksyku. Ostatni raz nasza młodzieżowa kadra zagrała w tych rozgrywkach w 2011 roku; drużyna z Anną Grejman i Emilią Muchą w składzie zajęła w peruwiańskim Trujillo 9. miejsce. W grupie F, której mecze rozgrywanej są w tureckim Turgutlu, gospodynie zagrają o godzinie 19 z Rosjankami o ostatnie miejsce dla europejskiej reprezentacji na mundialu w Meksyku.
Niemcy - Polska 0:3 (12:25, 18:25, 17:25)
Polska - Bułgaria 3:0 (25:11, 25:13, 25:21)
Polska - Belgia 3:1 (25:17, 28:30, 25:13, 25:17)
Reprezentacja Polski juniorek na turniej kwalifikacyjny MŚ w Wieliczce:
Rozgrywające: Julia Nowicka, Alicja Grabka
Atakujące: Martyna Łukasik
Środkowe: Kinga Różyńska, Martyna Świrad, Aleksandra Gryka
Przyjmujące: Natalia Murek, Monika Fedusio, Aleksandra Lipska, Zuzanna Górecka
Libero: Maria Stenzel, Justyna Łysiak
ferdynand
Zgłoś komentarz
