Reprezentacja Polski juniorów okazała się bezkonkurencyjna w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata rozgrywanym w Berlinie. Polacy wygrali wszystkie mecze i zapewnili sobie udział w zawodach, które w dniach 23 czerwca - 2 lipca zostaną rozegrane w Czechach. - Taki był nasz cel i po to tu przyjechaliśmy. Byliśmy pewni, że ten awans nam się należy. Pokazaliśmy, że jesteśmy silnym zespołem i że potrafimy grać do końca. Okazaliśmy się najlepsi w całym turnieju - cieszył się po wygranej Norbert Huber.
Polacy byli zresztą faworytem tych kwalifikacji jako aktualny mistrz Europy. Jednak jak podkreślił środkowy polskiej drużyny, trzeba było to jeszcze pokazać na boisku. - Każdy chce nas pokonać. Byliśmy faworytami w tym turnieju i to było widać w każdej partii. Szybko narzucaliśmy swoją grę przeciwnikom i nie pozwoliliśmy im rozwinąć swoich umiejętności. Czy łatwo się gra z rolą faworyta? To na pewno miłe uczucie, jednak trzeba udowodnić to na boisku, bo jak się tego nie zrobi, to może być średnio - przyznał.
Reprezentacja Niemiec, z którą Polacy rozegrali ostatni mecz w turnieju, od początku wydawała się głównym rywalem do awansu. I tak faktycznie się stało, bo obie drużyny po dwóch dniach turnieju były niepokonane i o kwestii kwalifikacji zadecydowało bezpośrednie starcie między tymi ekipami. W decydującym starciu podopieczni Sebastiana Pawlika prowadzili już 2:0 w setach. Jednak w trzeciej partii wyraźnie im się nie wiodło i to Niemcy mieli pierwszą piłkę setową przy stanie 24:19.
Kto wie, co by się stało, gdyby chwilę później w polu zagrywki nie pojawił się Norbert Huber. Jego seria pozwoliła drużynie odrobić straty. - Czułem, że jeżeli nie zepsuję zagrywki, to doprowadzimy do remisu i wygramy, bo byliśmy lepsi. Popełniliśmy jednak trochę błędów i daliśmy przeciwnikowi rozwinąć skrzydła. Szybko jednak wróciliśmy do dobrej gry - opowiadał bohater końcówki spotkania.
Po krótkim odpoczynku młodych reprezentantów czekają przygotowania do najważniejszej dla nich imprezy w tym roku, mistrzostw świata. Tam już poziom będzie wyższy i wygranie medalu nie będzie łatwym zadaniem. - Na pewno będą tam mocniejsze drużyny, jednak nie boimy się żadnej drużyny, to przeciwnicy powinni się nas bać. Pojedziemy walczyć, to co ugramy, to nasze. Bardzo byśmy chcieli zdobyć mistrzostwo świata. Taki jest nasz cel na najbliższy miesiąc - zapowiedział środkowy polskiej reprezentacji.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]
http://e-biznes.net.pl/index.php/2017/05/24/polska-iran-mecz-towarzyski-katowice-20-05-2017/