Montreux Volley Masters: Brazylijki lepsze od Polek, choć z kłopotami

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Pierwszy od siedmiu lat mecz na prestiżowym turnieju Montreux Volley Masters polskie siatkarki zakończyły porażką. Biało-Czerwone uległy Brazylijkom w czterech setach.

W tym artykule dowiesz się o:

Na wstępie warto zaznaczyć, że reprezentacja Brazylii, która przyleciała do Szwajcarii, zdecydowanie nie jest tą najmocniejszą. Choć trener Ze Roberto zapowiadał, że turniej w Montreux to pierwszy krok przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Tokio, w praktyce jest przeglądem kadry przed World Grand Prix.

Mimo to w pierwszej partii można było zauważyć różnicę pomiędzy obiema ekipami w ataku. Brazylijki biły mocno i pewnie, a Polki często wstrzymywały rękę i miały kłopot ze skończeniem swoich akcji. Rywalki z Ameryki Południowej nie musiały podkręcać tempa w trakcie seta. Zrobiły to tuż po pierwszej przerwie technicznej, a następnie czekały na pomyłkę lub niedokładne zagranie po polskiej stronie siatki. To doprowadziło je do zwycięstwa 25:20.

Podopieczne Jacka Nawrockiego wywarły presję zagrywką od pierwszych akcji drugiego seta i to przyniosło pozytywny efekt. Najpierw Malwina Smarzek, a następnie Zuzanna Efimienko zaserwowały kilka trudnych piłek, co pozwoliło oddalić się polskiemu zespołowi na pięć punktów (10:5). Problem w tym, że Biało-Czerwone (choć akurat tym razem grały na granatowo) roztrwoniły prawie całą przewagę w jednym ustawieniu (9:10).

Na jeszcze jeden zryw polskie siatkarki zdobyły się po drugiej przerwie technicznej. Sporo punktów zdobyły środkowe - Zuzanna Efimienko i Agnieszka Kąkolewska. Z kolei Canarinhas straciły stabilizację w przyjęciu oraz obronie. Polski zespół zwyciężył do 21 i wyrównał stan całego meczu.

ZOBACZ WIDEO: Polak chce dokonać niemożliwego na K2. "To bardzo trudne wyzwanie, ale uważam, że da się to zrobić"

Dużo walki można było zaobserwować w trzeciej partii, choć przebiegała ona raczej pod dyktando reprezentantek Brazylii. Trener Nawrocki postanowił posłać do gry Małgorzatę Jasek na pozycji atakującej, a Patrycja Polak pozostała na boisku po wejściu w poprzedniej części gry. Polkom udało się odrobić cztery punkty straty (z 10:14 na 18:18), lecz znów decydujące okazało się przyjęcie, które szwankowało po polskiej stronie. Drużyna Ze Roberto wygrała, ale 25:23.

Reprezentacja Polski miała okazję, by doprowadzić do tie-breaka i nawet dała ku temu nadzieję. Tym razem na pozycji atakującej zaprezentowała się Smarzek, a Polak i Mędrzyk grały na przyjęciu. Piątą partią pachniało bardzo intensywnie, gdy po bloku Efimienko Polki prowadziły 14:10. Brazylijki zdołały doprowadzić do remisu (15:15) jeszcze przed drugą przerwą techniczną.

Koniec emocji? Nie! Canarinhas zmierzały po zwycięstwo za trzy punkty (24:22), a Polki jeszcze obroniły dwie piłki meczowe. Inna sprawa, że sporą rolę przy kluczowych piłkach odegrali sędziowie, którzy nie widzieli ewidentnych błędów jak podwójne odbicie, przejście linii 3. metra czy nawet ataków po bloku, ale wątpliwości nie było, gdy punktowym blokiem zakończyły mecz Brazylijki. Wygrały 26:24 i mogły cieszyć się z trzech punktów.

Był to pierwszy i jedyny zaplanowany na wtorek mecz "polskiej" grupy B w Montreux Volley Masters. W środę o 16:30 Polki zmierzą się z Tajlandią, a Brazylijki o 21:15 zagrają z Niemkami.

Brazylia - Polska 3:1 (25:20, 21:25, 25:23, 26:24)

Brazylia: Roberta, Natalia, Adenizia, Tandara, Drussyla, Carolina, Suelen (libero) oraz Edinare, Amanda, Naiane, Gabriella.

Polska: Wołosz, Mędrzyk, Kąkolewska, Bociek, Smarzek, Efimienko, Krzos (libero) oraz Witkowska (libero), Pleśnierowicz, Jasek, Polak, Grajber.

Tabela grupy B:

Lp.DrużynaZ-PPkt.Sety
1. Brazylia 1-0 3 3:1
2. Polska 0-1 0 1:3
. Niemcy
. Tajlandia
Komentarze (5)
avatar
Lech Miecznikowski
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
anglik
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
beznadziejni komentatorzy , panie Drzyzga przestań waść wreszcie tylko krytykować i pouczać . Był pan trenerem i wyników jakoś nie było . Dziewczynom trza dać szanse grania w klubach a nie sie Czytaj całość
avatar
Kazimierz Wieński
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niezły mecz ,trener w końcu reaguje na grę
O sędziowaniu lepiej zamilczeć, to katastrofa na takim poziomie rozgrywek , tylko niszczy grę i widowisko!!! 
lubielacqi
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Całkiem dobry mecz, szkoda , że Bociek tak słabo, fajna praca blokiem , 4 set przegrany głównie przez sędziów 
avatar
baleron
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dobry mecz Natalii Mędrzyk. Za mało gry środkiem. Malwina na ataku = większy pożytek dla drużyny.