Berenika Tomsia wraca po pięciu latach do regionu Marche, gdzie reprezentowała barwy Scavolini Pesaro (jeszcze jako środkowa bloku). - Nie boję się grania w barwach nowego zespołu w ekstraklasie, już wcześniej podejmowałam podobne wybory. W tym klubie czuję ducha Montichiari, w którym spędziłam dwa bardzo udane lata. Poprzedni sezon nie był dla mnie zbyt pozytywny, mam nadzieję, że tutaj wrócę na swój poziom - zadeklarowała Polak, która podkreśliła, że do Lardini Filottrano zachęciła ją osoba trenera Alessandro Beltramiego.
Tomsia z pewnością nie będzie najlepiej wspominała sezonu 2016/2017. Trafiła wtedy do Imoco Volley Conegliano wraz z Katarzyną Skorupą, by walczyć o najwyższe krajowe i europejskie cele. Jednak słabsza dyspozycja i problemy zdrowotne sprawiły, że Polka opuściła Conegliano w styczniowym oknie transferowym i musiała odbudowywać swoją grę w niżej klasyfikowanej Saguelii Team Monza. Atakująca polskiej kadry nieprzypadkowo wspomniała o Montichiari, to właśnie tam w latach 2014-2016 zrobiła największe postępy jako atakująca, co dało jej rok temu prestiżową nagrodę dziennika La Gazzetta Dello Sport dla najlepszej siatkarki pierwszej rundy Serie A1 kobiet.
W Lardini Filottrano wraz z Tomsią zagra słoweńska środkowa Sara Hutinski. Najważniejszymi postaciami zespołu, który wywalczył sobie awans do włoskiej ekstraklasy pozycją lidera po fazie zasadniczej Serie A1, były Czeszka Teresa Vanzurova i Słowenka Lana Scuka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane