- Gra w Lidze Światowej to dla nas nowe doświadczenie. Występujemy w tych rozgrywkach dopiero od czterech lat. Musimy się nadal uczyć od Polaków, Brazylijczyków, Włochów, Rosjan i Amerykanów. Dla nas ten turniej jest bardzo ważny, ponieważ kibice śledzą nasze osiągnięcia - powiedział Mir Saeid Marouflakrani, lider reprezentacji Iranu.
W tegorocznej edycji Persowie radzą sobie bardzo dobrze. Po sześciu meczach mają na koncie 3 zwycięstwa i tyleż samo porażek. Dzięki temu, podopieczni Igora Kolakovicia w dalszym ciągu zachowali szanse na awans do Final Six, o który powalczą w kraju nad Wisłą w najbliższy weekend.
Dla Irańczyków będzie to powrót do Polski po kilku tygodniach nieobecności. 20 maja Azjaci wystąpili w towarzyskim starciu, które było debiutem Ferdinando De Giorgiego w roli selekcjonera Biało-Czerwonych. Mimo porażki 1:3, Adel Gholami bardzo dobrze wspomina tamtą wizytę.
- Atmosfera panująca przez cały mecz była naprawdę bardzo dobra, ale to jest coś, do czego może przyzwyczaić się każdy, kto kiedykolwiek grał w Polsce. Sam już kilkukrotnie miałem okazję zagrać przed polską publicznością i muszę przyznać, że to sama przyjemność. Tamto spotkanie miało charakter towarzyski, więc sam wynik był sprawą drugorzędną. Mieliśmy okazję do sprawdzenia różnych ustawień, do poćwiczenia, zagrania prawdziwego meczu. W Lidze Światowej zagramy o wyższą stawkę, dlatego mam nadzieję, że zaprezentujemy się dużo lepiej - powiedział doświadczony środkowy.
Reprezentacja Iranu na turnieju w Polsce (15-19 czerwca 2017 roku) zagra kolejno z USA, Polską i Rosją.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Cieszą mnie trzy gole, ale bardziej punkty