Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Mistrzostwa Europy w siatkówce startują już za niespełna dwa miesiące. Co miała na celu ostatnia z kontrolnych wizyt CEV w Polsce?
[b]
Jakub Mihule, koordynator imprez Europejskiej Konfederacji Siatkówki:[/b] Mieliśmy bardzo ważne spotkanie z przedstawicielami polskiej federacji. Chcemy zaplanować ceremonię otwarcia tak, by zachwyciła kibiców. Chodzi zarówno o wydarzenia na boisku, jak i poza nim. Liczę na świetną siatkarską imprezę na tym pięknym obiekcie. Mam nadzieję, że początek turnieju będzie jedną z jego najlepszych części i porwie ludzi, skupi ich uwagę na siatkówce na kolejne dni.
My uważamy, że nigdzie indziej nie ma tak dobrych siatkarskich imprez, jak w Polsce.
Z pewnością wasz kraj to jedno z najlepszych miejsc do ich organizowania. Z tego co słyszałem, doping polskich kibiców siatkówki jest wyłącznie pozytywny więc mam nadzieję, że stworzą świetną atmosferę nie tylko dla swojego zespołu, ale i dla innych reprezentacji i będą cieszyć się turniejem.
ZOBACZ WIDEO Ziobrowski: Słyszy się opinie, że siatkówka to gra dla "bab". A tu trzeba mieć charakter
Będziecie się starali zachęcić innych do organizowania ważnych meczów siatkówki na dużych stadionach?
Tak, to będzie pokaz, przykład tego, co można zrobić. Wszystkie oczy będą skierowane na Polskę, ludzie na całym świecie zobaczą, jak stworzyć imponujące siatkarskie widowisko.
Wspomniał pan o pozaboiskowych atrakcjach dla kibiców na Stadionie Narodowym.
Będą zabawy dla fanów w stylu "kiss cam", występy artystyczne. Chcemy, żeby ceremonia otwarcia była dla obserwujących ją osób doświadczeniem wykraczającym poza siatkówkę. Mam nadzieję, że spodoba im się to, co przygotowujemy, a atmosfera w dniu meczu otwarcia będzie fantastyczna nie tylko z powodu meczu.
Dla was jako dla Europejskiej Konfederacji Siatkówki przygotowywanie takiego wydarzenia jest stresujące?
Musi takie być. Jeśli coś przychodzi łatwo, nie ma takiej ekscytacji, oczekiwania. Razem z polską federacją ciężko pracujemy, żeby wszystko jak najlepiej się udało. Jestem przekonany, że ta praca da efekty, a wszyscy, którzy zobaczą mecze mistrzostw Europy na stadionie, w halach, czy w telewizji, będą zadowoleni i tę pracę docenią.
Widział pan niedawne młodzieżowe mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które odbyły się w naszym kraju?
Tak, widziałem kilka spotkań. Z tego co wiem, wszyscy byli zachwyceni frekwencją, która była bardzo dobra. Była fajna atmosfera, każdy zespół miał wsparcie kibiców. Moja drużyna, reprezentacja Czech, nie awansowała to półfinału, ale i tak cała impreza bardzo się u nas podobała. Wygląda na to, że Polacy sprawdzają się jako organizatorzy sportowych wydarzeń. Chciałbym, żeby siatkarskimi mistrzostwami Europy pokazali to najdobitniej.
Dostajemy duże siatkarskie imprezy, ale chętnie zorganizowalibyśmy również te trochę mniejsze. Na przykład mistrzostwa świata czy Europy do lat 21. Kilka dni temu zakończył się turniej U-21 w Brnie. W halach pojawiło się niewielu kibiców, a gdyby nie ci z Polski, frekwencja byłaby naprawdę słaba.
Nie ulega wątpliwości, że Polska to świetny kraj dla każdego turnieju siatkówki, czy to seniorskiego, czy młodzieżowego. Nie możemy jednak wszystkiego organizować u was, musimy propagować nasz sport w całej Europie i przekonać do niego innych. A Polska powinna być przykładem tego, co można robić w siatkówce, w sporcie w ogóle, dla całej Europy i dla całego świata.
FIVB nie ma problemu z cyklicznym organizowaniem niektórych imprez tylko w jednym kraju, w Japonii.
To prawda. Co mogę powiedzieć, teraz Polska jest gospodarzem Eurovolley 2017, w przyszłości CEV przyzna jej pewnie kolejne imprezy, jak na przykład turniej finałowy Ligi Mistrzów. Na pewno bylibyście w stanie bardzo dobrze przygotować i przeprowadzić każdy turniej, my musimy jednak myśleć także o innych.