Reprezentacja Kanady kilka dni temu sensacyjnie sięgnęła po brązowy medal Ligi Światowej, a w jej szeregach zabłysnął zaledwie 18-letni Sharone Vernon-Evans. Początkowo młodzieniec nie grał zbyt wiele, dopiero z czasem dostał więcej okazji do występów na parkiecie. Wynikało to z tego, że w pierwszych meczach prezentował nierówny poziom, ale już w turnieju Final Six pokazał swój potencjał i stał się jednym z objawień tegorocznych rozgrywek.
A to dopiero pierwszy sezon, w którym Kanadyjczyk występuje w seniorskiej siatkówce i to na pozycji atakującego. Wcześniej grał na środku siatki i na tej pozycji zagrał w zeszłym roku na mistrzostwach strefy NORCECA juniorów. Ponadto ma za sobą przygodę z plażówką. Razem z Parvirem Jhajjem zajął czwarte miejsce na rozgrywanych trzy lata temu mistrzostwach świata do lat 17.
Przygoda Vernona-Evansa ze sportem wcale nie zaczęła się jednak od siatkówki. Pierwszą dyscypliną, którą trenował, była koszykówka. - Pamiętam, jak kiedyś grałem z moim tatą i on mnie ograł pod koszem. Wtedy powiedziałem sobie, że nigdy więcej na to nie pozwolę. Zacząłem skakać, po to by dosięgnąć brzegu kosza. Ćwiczyłem tak długo, aż wreszcie udało mi się doskoczyć tam, gdzie chciałem - wspomina zawodnik.
Z takimi predyspozycjami nastolatek szybko został wypatrzony przez trenerów. Po tym jak zlikwidowano szkolną drużyną koszykówki, w której występował, wybrał się na trening siatkarski razem ze starszymi siostrami, które uprawiały tę dyscyplinę. Miał 15 lat, kiedy osiągnął ponad 352 cm w wyskoku. Obecnie oficjalnie dosięga 374 cm, ale wiosną tego roku podczas zgrupowania zmierzono mu aż 382 cm, co jest drugim wynikiem na świecie. Lepszy zaledwie o 1 cm jest Leonel Marshall.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Kurek o mistrzach świata juniorów: Potrzebne im wsparcie i ciężka praca
Pod wrażeniem umiejętności młodego zawodnika jest też obecny trener reprezentacji Kanady, Stephane Antiga, który wypatrzył go zeszłej jesieni podczas treningów w jednych z centrów przygotowujących zawodników grających na międzynarodowym szczeblu. - Bardzo szybko się uczy, jest bardzo silny no i oczywiście bardzo wysoko skacze. Ma wszelkie potrzebne zdolności, by zostać liderem drużyny - opisał swojego podopiecznego Francuz.
Więcej okazji do współpracy oprócz reprezentacji Kanady, obaj panowie będą mieć w ONICO Warszawa. Stephane Antiga od nowego sezonu poprowadzi zespół ze stolicy, z którym kontrakt podpisał także młody atakujący. - On jest głównym powodem, dla którego podpisałem kontrakt z warszawskim klubem. Rzadko się zdarza, by grając zagranicą trafić na trenera, który cię zna i pozwoli ci się rozwinąć. On ma do mnie cierpliwość i rozumie, że nadal się uczę - wyznał Vernon-Evans.
Kanadyjczyk może stać się jednym z objawień polskiej ligi, tak jak wyróżnił się Lidze Światowej. Zanim jednak będziemy mogli podziwiać go na plusligowych parkietach, czeka go jeszcze jedno wyzwanie z reprezentacją, mistrzostwa strefy NORCECA. Można być pewnym, że także w tych rozgrywkach będzie się chciał zaprezentować z dobrej strony. - Zawszę wierzyłem w to, że ogranicza nas tylko niebo i tak jest u mnie każdej dziedzinie życia. Nie przejmuję się drobiazgami, tylko koncentruję na pracy - deklaruje 18-latek.
yyy nie ? a Czytaj całość