WGP 2017: Brazylia i USA na drodze do Final Six

Materiały prasowe
Materiały prasowe

W zmaganiach grupy I1 w World Grand Prix obeszło się bez niespodzianek. Brazylia pokonała przed własną publicznością Holandię (3:1), a reprezentacja USA poradziła sobie z Belgią. Oba mecze pokazały jednak, że kobieca siatkówka jest nieprzewidywalna.

Jako pierwsze na parkiet w Cuiabie wybiegły Brazylijki i Holenderki. Gospodynie turnieju już na samym początku pokazały rywalkom, że punktów w tym spotkaniu nie zdobędą. Roberta Silva Ratzke sprawiedliwie rozdzielała piłki na każdą pozycję oraz gubiła blok, czego nie można powiedzieć o Laurze Dijkemie. Canarinhos w pierwszym secie zapunktowały w tym elemencie aż siedem razy.

Po zmianie stron boisko znów należało do miejscowych. Zawodniczki z Kraju Kawy wciąż znakomicie spisywały się przy siatce oraz wyprowadzały zabójcze kontry (21:12). Brazylijski walec nie zwolnił tempa i utrzymał okazałą przewagę do końca seta.

Po wyrównanym początku trzeciej odsłony Brazylia przystąpiła do budowania dystansu (7:4). Kiedy wydawało się, że miejscowe złapią wiatr w żagle, Holenderki odrobiły straty z nawiązką i udowodniły, iż trudno wytypować w kobiecej siatkówce wynik spotkania. Drużyna z Europy kompletnie wybiła z rytmu przeciwniczki (15:20) i przedłużyła swoje szanse na korzystny rezultat. Czwarta partia w wykonaniu Oranje do udanych już się nie zaliczała. Canarinhos przed drugą przerwą techniczną odnalazły na nowo swój rytm i odniosły kolejne zwycięstwo w WGP 2017.

Nieco ciekawszy przebieg miało starcie USA - Belgia. Z początku zapowiadało się na jednostronny pojedynek, ponieważ Amerykanki wygrały inauguracyjną odsłonę do czternastu. Po zmianie stron brązowe medalistki igrzysk w Rio de Janeiro zgubiła jednak pewność siebie.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kurek o Final Six LŚ: Wolałbym tam zagrać nawet w takich warunkach

W drugim secie Belgia wybudziła się z letargu i dotrzymywała rywalkom kroku (6:7). W szeregach ekipy ze Stanów Zjednoczonych zagościła nerwowość. Drużynę pogrążały błędy, które spowodowały, że przewaga przeciwniczek wzrosła do pięciu punktów. Podopieczne Gerta Vande Broeka nie zamierzały na tym poprzestawać i w pełni zrehabilitowały się za kiepskiego, pierwszego seta (16:25).

Trzecia partia należała do Amerykanek, ale czwarta dostarczyła kibicom dużo emocji. Szczególnie w końcówce. Choć znakomicie w belgijskich barwach spisywała się Kaja Grobelna, nie wystarczyło to do doprowadzenia do tie-breaka.

Grupa I1

Brazylia - Holandia 3:1 (25:17, 25:14, 18:25, 25:19)

USA - Belgia 3:1 (25:14, 16:25, 25:19, 26:24)

MiejsceZespółMZ-PSetyPunkty
1. Brazylia 2 2-0 6:1 6
2. USA 2 2-0 6:2 6
3. Holandia 2 0-2 2:6 0
4. Belgia 2 0-2 1:6 0
Komentarze (0)