ME 2017 w siatkówce: groźny Taht na czele Estonii

PAP / Adam Warżawa / Robert Taht (w środku)
PAP / Adam Warżawa / Robert Taht (w środku)

W grupie A Mistrzostw Europy 2017 siatkarzy reprezentacja Estonii była bliska sprawienia sensacji, ale ostatecznie po zaciętej walce przegrała 2:3 z Serbią.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli Serbowie. Choć wygrali oni premierowego seta, to po dwóch kolejnych przegrywali 1:2. Wtedy trener Nikola Grbić zdecydował się dokonać dwóch kluczowych zmian - na boisku pojawili się atakujący Drazen Luburić i środkowy Srećko Lisinac. Z ich udziałem reprezentacji Serbii udało się odwrócić losy meczu i pokonać Estonię 3:2.

Największą przewagę Estończycy mieli w bloku. Tym elementem zdobyli aż 15 punktów, przy zaledwie pięciu "oczkach" rywali. Najlepszym blokującym był Ardo Kreek, który skutecznie zatrzymał 6 akcji Serbów.

Bronią Serbów była trudna zagrywka. Bezpośrednio serwisem zdobyli 9 punktów, ale w wielu akcjach skutecznie utrudniali rywalom wyprowadzenie pierwszej akcji, Estonia zanotowała 42 proc. dokładnego odbioru.

W szeregach estońskiej reprezentacji wyróżnił się Robert Taht, zdobywca 19 punktów, a bardzo dobrą zmianę dał Renee Teppan (17 punktów).

Z kolei wśród Serbów najlepiej punktującymi byli Uros Kovacević (17 punktów) oraz Nemanja Petrić (16 punktów).

Porównanie statystyk:

EstoniaElementSerbia
4 Asy serwisowe 9
17 Błędy na zagrywce 18
42 proc. (9 błędów) Przyjęcie pozytywne 60 proc. (4 błędy)
51 proc. (53/103) Skuteczność ataku 48 proc. (63/132)
4 Błędy w ataku 11
15 Bloki 5

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: To sprawiło nam największe problemy

Źródło artykułu: