ME 2017 w siatkówce. Bułgarzy ograli Hiszpanię, ale nie obyło się bez problemów

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Bułgarii mężczyzn
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Bułgarii mężczyzn

Hiszpanie znów byli bardzo blisko wygrania seta, ale tak jak w meczu ze Słoweńcami musieli uznać wyższość rywali. Bułgarzy zwyciężyli z nimi 3:0 i zachowali szanse na zajęcie drugiego miejsca w grupie C.

W drugim dniu rywalizacji w grupie C Bułgarzy mieli znacznie łatwiejszego rywala niż na początku turnieju. Przed meczem stawiali sobie jeden cel - wygrać za trzy punkty. Udało im się zrealizować ten plan, choć nie było to dla nich łatwe spotkanie.

Dobrze mecz rozpoczęli Hiszpanie. Wydawało się, że mocne serwisy pozwolą im zbudować przewagę jednak to nie wystarczyło. Bułgarzy po chwili oszołomienia zaczęli dobrze przyjmować zagrywki rywali i stopniowo budowali przewagę (8:6).

Największą bolączką drużyny Espanii był atak. Siatkarze bronili wiele uderzeń przeciwników, bo gra Bułgarów była niezwykle chaotyczna, ale nie potrafili wykorzystać swoich szans na kontrze (16:13).

To sprawiło, że zawodnicy Plamena Konstantinowa poczuli się pewnie. Z każdą akcją pozwalali sobie na coraz śmielsze zagrania. Znów w świetnej dyspozycji był Rozalin Penczew. To właśnie przy jego zagrywkach reprezentacja Bułgarii zdobyła serię punktów i wygrała seta (25:15).

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi widzi w Serbach faworytów do wygrania ME 2017

Dominacja drużyny z Bałkanów trwała również w drugim secie. Prym w ataku wiedli Nikołaj Nikołow i starszy z braci Penczewów. Siatkarzom z Półwyspu Iberyjskiego nie pomagały ani zmiany, ani przerwy (10:3).

W środku seta pojawiła się jednak nadzieja, że Hiszpanie nawiążą walkę z przeciwnikami. Ich gra zaczęła lepiej funkcjonować po tym, jak dwa razy z rzędu ustawili skuteczne bloki (11:9).

Ciężar gry w ataku wziął na siebie Andres Villena. Graczom z Hiszpanii tak zależało, że jeden z nich chcąc podbić piłkę, która poleciała na stronę Bułgarów, ślizgiem wjechał w trenera Konstantinowa, a szkoleniowiec się przewrócił (17:15).

Waleczność się jednak opłaciła, bo chwilę później zawodnicy z południowej Europy doprowadzili do remisu, a dzięki skutecznej grze ze środka wyszli na prowadzenie. Mieli trzy piłki setowe, ale żadnej nie wykorzystali. W rezultacie przez dobre kilka minut kibice obserwowali walkę na przewagi. W końcu Todor Skrimow zakończył seta asem (28:26).

Po przegranym secie Hiszpanie nie zwolnili tempa. Mocne serwisy i sprytne zagrania w ataku pozwoliły im na utrzymanie korzystnego wyniku. Pomógł też fakt, że zawodnicy Konstantinowa popełniali proste błędy (13:12).

Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi. Walka cały czas toczyła się punkt za punkt. Dopiero w końcówce Bułgarzy zdołali wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Chwilę później, znów przy zagrywkach Skrimowa udało się je powiększyć.

Tym razem Bułgarzy nie zaliczyli przestoju i wygrali odsłonę z dużą przewagą (25:21).

Bułgaria - Hiszpania 3:0 (25:15, 28:26, 25:21)

Bułgaria: Bratojew, R. Penczew, Josifow, N. Penczew, Nikołow, Sokołow, Salparow (libero) oraz Skrimow, Gocew, Iwanow, Aleksiew.

Hiszpania: Villena, Noda, Vigil, M. Fernandez, Gonzalez, F. Fernandez (libero) oraz Ruiz, Trinidad, Colitto.

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Rosja 3 3-0 9:0 9
2. Bułgaria 3 2-1 6:3 6
3. Słowenia 3 1-2 3:6 3
4. Hiszpania 3 0-3 0:9 0
Komentarze (0)