Z wicemistrza Polski do beniaminka PlusLigi. "Nikt mi nie zagwarantuje większego czasu gry"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Marcyniak
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Marcyniak

Mariusz Marcyniak przeszedł z PGE Skry Bełchatów do Aluronu Virtu Warty Zawiercie. - Zdecydowałem się na odejście ze Skry, ponieważ chciałem jak najwięcej czasu spędzać na boisku - wyjaśnił środkowy.

Tydzień temu Aluron Virtu Warta Zawiercie poinformował, że Marcyniak rozpoczął testy. Środkowy nie tylko trenował z zespołem, ale również wziął udział w dwóch sparingach z MKS-em Będzin.

Dobre występy środkowego poskutkowały podpisaniem kontraktu. - Trener chciał mnie zobaczyć, jak zachowuję się wewnątrz drużyny. Przystałem na taką propozycję, bo dlaczego nie? I tak byłem w treningu, wiedziałem, że w Zawierciu dobrze potrenuję. Dzięki swojej postawie podpisałem umowę, bo trener był ze mnie zadowolony - wyjaśnił Mariusz Marcyniak.

Marcyniak dołączył do beniaminka PlusLigi po trzech tygodniach okresu przygotowawczego zespołu. - Cieszę się, że udało mi się znaleźć klub, bo był już późny okres, a pojawiła się ciekawa oferta z Zawiercia. Jestem bardzo zadowolony - powiedział.

Mimo że Marcyniak ma w swoim dorobku wicemistrzostwo i brązowy medal mistrzostw Polski, a także Puchar Polski, to przez dwa ostatnie lata pełnił w PGE Skrze Bełchatów rolę zmiennika.

- Zdecydowałem się na odejście ze Skry, ponieważ chciałem jak najwięcej czasu spędzać na boisku. Oczywiście, tutaj nikt mi tego nie zagwarantuje, ale będę walczył i starał się, żeby grać jak największej - zaznaczył.

W Aluronie Virtu Warcie Zawiercie Marcyniak na środku siatki będzie rywalizował z Patrykiem Akalą, Łukaszem Swodczykiem oraz najbardziej doświadczonym Davidem Smithem.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Zatorski: Celowa porażka z Estonią nie wchodziła w grę

Komentarze (0)