Z racji ruszającej już w niedzielę rywalizacji finałowej w PlusLidze Kobiet zawodniczki jednej i drugiej drużyny święta wielkanocne miały raczej symboliczne. - Do końca sezonu zostały już tylko dwa tygodnie i w okresie świątecznym trzeba było przygotowywać się do najważniejszych spotkań. Dostałyśmy dwa dni wolnego, aby spędzić ten czas w rodzinnym gronie - mówi środkowa BKS Jolanta Studzienna.
Bielski zespół nie przygotowuje się do spotkań z Muszynianką w sposób szczególny, bo jak mówi Studzienna, obie drużyny znają się doskonale.- Tak jak przed każdym ważnym meczem pojawia się analiza gry przeciwnika. Doskonalimy przede wszystkim własną grę i skupiamy się na tym żeby zagrać jak najlepiej - mówi siatkarka w rozmowie z portalem lsk.net.pl
W tym sezonie bielski zespół trzykrotnie okazał się lepszy od Muszynianki, jednak jak podkreśla zawodniczka, o przewadze psychologicznej nie może być mowy. - W szeregach Muszynianki jest wiele dobrych i doświadczonych siatkarek, które nie raz miały okazję grać mecze o tak dużą stawkę. To, że wygrałyśmy trzy razy nie odgrywa większej roli. Rywalki też przygotowują się do potyczek finałowych, a jak będzie okaże się na parkiecie w danym dniu - kończy siatkarka.