Andrzej Grzyb był jednym z ludzi, którzy mocno pomogli Wilfredo Leonowi nie tylko uzyskać obywatelstwo, ale także zgodę na grę w reprezentacja Polski. Jeden z najlepszych siatkarzy na świecie przechodzi dwuletni okres karencji. Biało-Czerwonym będzie mógł pomóc już na ME 2019.
Menadżer zawodnika zna go na tyle dobrze, że wie, z kim Leonowi mogłoby się współpracować najlepiej. - Mniej doświadczeni zawodnicy będą się przy nim uczyli i podciągali, a starszym panom typu Bartosz Kurek, Michał Kubiak i Rafał Buszek trzeba zwyczajnie podziękować. To są ludzie zmanierowani, którzy mają gdzieś reprezentację i nie chcą walczyć o kadrę, ale o swoje pieniądze. Z tymi siatkarzami Leonowi nie byłoby po drodze - zapewnił w rozmowie ze Sport.pl.
- Najbardziej żal mi w tym wszystkim Fabiana Drzyzgi, ponieważ na teraz jest to jedyny klasowy gracz, który mógłby pociągnąć reprezentację, ale nie miał szczęścia do trenerów - powiedział Grzyb. Rozgrywający będzie teraz występować w Olympiakosie Pireus. - Nie było takiego, który chwyciłby go za gardło i postawił w odpowiedniej pozycji. Cierpi on na tak zwany "syndrom ojca".
Według menadżera Ferdinando De Giorgi nie powinien być dłużej szkoleniowcem Biało-Czerwonych. - Należy postawić na polskiego trenera. W mojej opinii kadrę mężczyzn powinien objąć Jacek Nawrocki, a w roli jego asystenta widziałbym Piotra Gruszkę. Jacek jest idolem młodych siatkarzy i to on tworzył grupę U-21, która nie przegrała od 48 spotkań. Chłopcy są w niego zapatrzeni, wierzą mu, znają jego styl pracy i zaangażowanie. Gruszka ma bardzo dobrą opinię u zawodników - podkreślił.
Decyzje w sprawie przyszłości włoskiego trenera mają zapaść jeszcze we wrześniu.
ZOBACZ WIDEO Borussia Dortmund tylko zremisowała z SC Freiburg. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)